Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) poinformował, że usunął ze swej oficjalnej strony informację o ilości alkoholu w krwi gen. Andrzeja Błasika. W komunikacie zamieszczonym na stronie Komitetu, szef Komisji Technicznej MAK Aleksiej Morozow poinformował, że wzięto pod uwagę wniosek wdowy po gen. Błasiku i usunięto na stronie internetowej fragmenty ekspertyzy z sekcji zwłok generała. Pełny raport z sekcji zwłok byłego dowódcy Sił Powietrznych pozostanie w bazie danych MAK - napisano w komunikacie. Uważna analiza dokumentu, który zamieszczono już po wprowadzonych poprawkach, pokazuje, że w w dwóch miejscach pojawia się jednak informacja o zawartości alkoholu we krwi.
Obszerny komunikat niemal w całości dowodzi znaczenia, jakie miała obecność gen. Błasika w kabinie pilotów Tu-154. Szef komisji technicznej MAK pisze również, dlaczego wyniki sekcji zwłok generała znalazły się wśród dokumentów zamieszczonych na oficjalnej stronie Komitetu.
MAK podkreśla też, że jest to zgodne z prawem, jednak usuwa część materiałów, biorąc pod uwagę życzenie wdowy po gen. Błasiku i "uwzględniając, że organy śledcze Federacji Rosyjskiej dysponują materiałami ekspertyzy sądowej medycznej".
Subtelne zmiany
MAK poinformował, że postanowił zostawić na swojej stronie internetowej tylko te dane o katastrofie pod Smoleńskiem, które bezpośrednio potwierdzają wnioski zawarte w raporcie końcowym. Na stronie komitetu nadal jest dostępny dokument z ekspertyzy, ale pozbawiony większej części opisu stanu zwłok generała.
Z głównej części ekspertyzy usunięto co prawda szczegółowe wyniki badania krwi Błasika, jednak w dalszej części dokumentu (s. 7 Ekspertyzy nr 37), w części wnioskowej, pojawia się informacja o zawartości 0,6 promila alkoholu we krwi ciała poddanego badaniu. Ta informacja pojawia się też w załącznikach do ekspertyzy.
W miejscach po wyciętych fragmentach umieszczono informację, że pozostają one w bazie danych MAK.
Kondolencje MAK
W oświadczeniu o usunięciu danych przewodniczący Komisji Technicznej MAK Aleksiej Morozow oświadczył, że komisja "wyraża szczere współczucie rodzinie i bliskim zmarłego generała Andrzeja Błasika". Jednocześnie szef Komisji Technicznej MAK odrzucił oskarżenia o naruszenie protokołu 13. do Konwencji Chicagowskiej przez opublikowanie rezultatów ekspertyzy medyczno-sądowej.
Morozow oświadczył, że opublikowanie całego raportu i między innymi ekspertyzy medycznej ciała generała, to konieczna reakcja na działania "niektórych polskich mediów", które poddawały w wątpliwość "postępowanie i wiarygodność Komisji Technicznej".
Siła może być skuteczna
Komentując decyzję MAK o usunięciu informacji, mec. Bartosz Kownacki, adwokat żony generała Ewy Błasik powiedział, że "jest to drobny sukces. Będziemy niestety mieć w pamięci, że ta opinia znajdowała się przez miesiąc na stronie internetowej". Według prawnika usunięcie informacji jest tym samym przyznaniem się, że ekspertyza była zamieszczona na stronie MAK niezgodnie z przepisami prawa.
- Jest to też dowód na to, że można uzyskać efekty swoimi stanowczymi działaniami oraz dowód, że w tej sprawie niezbyt skutecznie działał polski rząd - podkreślił Kownacki. Jak relacjonował, skierowany miesiąc temu do premiera Donalda Tuska list w tej sprawie nie spotkał się z żadną reakcją, więc sam na początku tygodnia wystosował pismo bezpośrednio do strony rosyjskiej. - Może nie wierzyli w swoją skuteczność, nam to się udało - mówił mecenas.
Kontrowersyjne dane
Zamieszczenie w internecie danych z sekcji zwłok dowódcy Polskich Sił powietrznych wzbudziło poważne kontrowersje. Jeszcze większe wzburzenie wywołał samo stwierdzenie, wygłoszone podczas konferencji MAK, że generał podczas ostatniego lotu Tu-154M nr. 101 był pijany.
Usunięcia dokumentacji z strony internetowej komitetu, zażądał 15 lutego w imieniu Ewy Błasik jej adwokat. W tym celu wystosował specjalne pismo do przewodniczącej MAK Tatiany Anodiny. Jak argumentował, zamieszczenie takiej ekspertyzy jest złamaniem Konwencji Chicagowskiej (na podstawie której wyjaśniane są okoliczności katastrofy smoleńskiej) oraz przepisów polskiego prawa.
W oświadczeniu o usunięciu danych o ilości alkoholu we krwi, MAK podtrzymał swoje stanowisko, że umieszczenie ich w internecie było zgodne z prawem.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24