"Mają nad nami przewagę. Każdy ma dwudziestu kolegów, którzy mogą go ukryć"

Molenbeek odwiedził reporter "Faktów" TVN "Fakty" TVN

Po zamachach w Brukseli po raz kolejny głośno stało się o dzielnicy Molenbeek, nazywanej "wylęgarnią dżihadystów". To jeszcze jeden atak, po którym tropy prowadzą właśnie do tego miejsca. - Wszyscy ich tu znaliśmy, od kiedy byli malutcy. Patrzyłam, jak rosną - mówi jedna z mieszkanek dzielnicy. Materiał "Faktów" TVN.

We wtorek w Brukseli doszło do skoordynowanych zamachów terrorystycznych, w których zginęło ponad 30 osób, a około 300 zostało rannych. Do ataku przyznało się tzw. Państwo Islamskie. To kolejne duże uderzenie terrorystów w Europie Zachodniej w ciągu ostatnich miesięcy - w listopadzie 2015 r. w zamachach w Paryżu zginęło 137 osób. Tropy po obu atakach prowadzą do brukselskiej dzielnicy Molenbeek. Miejsce to, nazywane "wylęgarnią dżihadystów" odwiedził reporter "Faktów" TVN Wojciech Bojanowski.

- Jest tu dużo gangów, kradną - opisuje holenderski dziennikarz Rob Savelberg, który mieszkał w dzielnicy przez wiele lat. - To właśnie jest środowisko, z którego wywodzą się terroryści. Salah Abdeslam (uważany za jednego z głównych organizatorów paryskich zamachów, złapany w zeszły piątek - red.) czy bracia El Bakraoui (zamachowcy samobójcy, którzy wysadzili się na lotnisku w Brukseli - red.) - tłumaczy.

To właśnie w Molenbeek wychowała się większość najbardziej poszukiwanych terrorystów w Europie. Po zamachach w Paryżu Salah Abdeslam ukrywał się w dzielnicy przez kilka miesięcy, mimo że był poszukiwany przez belgijskie służby i Interpol.

- Złapali go tutaj, było mnóstwo broni, zaczęli strzelać. Wyjrzałam z domu, zobaczyłam karabiny i po prostu uciekłam - relacjonuje jedna z mieszkanek Molenbeek.

"Wszyscy ich tu znaliśmy"

Przed atakami w stolicy Francji Abdeslam prowadził wraz z bratem Brahimem (wysadził się w Paryżu) bar w Molenbeek. Sprzedawali w nim alkohol, co jest niezgodne z zasadami islamu. Kilka miesięcy przed zamachami policja złapała tam mężczyznę handlującego narkotykami. Z tego powodu bar został zamknięty.

Sąsiedzi z Molenbeek dziwili się, że Salah mógł być zaangażowany w ataki. Nie był zbyt często widywany w meczecie, modnie się ubierał, chodził gładko ogolony.

Reporter "Faktów”" TVN Wojciech Bojanowski odwiedził mieszkanie Abdeslama. W okolicy spotkał dziewczynę, która twierdzi, że jest jego siostrą. Trafił też na kobietę, która zapewnia, że znała Abdeslama i innego z kluczowych organizatorów paryskich zamachów Abdelhamida Abaaouda.

- Wszyscy ich tu znaliśmy, od kiedy byli malutcy. Patrzyłam, jak rosną. Cały czas się tu kręcili - mówi kobieta.

Abaaoud zginął w listopadzie w czasie policyjnej akcji w podparyskim Saint-Denis.

- Mają nad nami przewagę, bo każdy ma dwudziestu kolegów, którzy mogą go ukryć - rozkłada ręce Marc Verbinen, policjant z Molenbeek.

ZOBACZ WIĘCEJ MATERIAŁÓW "FAKTÓW" TVN

CZYTAJ WIĘCEJ O DZIELNICY MOLENBEEK

Autor: kg//rzw / Źródło: "Fakty" TVN, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: "Fakty" TVN

Raporty: