Ma poranioną twarz, ukrywa się w Berlinie? Nowe doniesienia o zamachowcu

Nowe informacje o zamachowcu (materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS)rbb/PAP/EPA

Anis Amri, podejrzany o dokonanie w poniedziałek zamachu terrorystycznego w Berlinie, kilka godzin po ataku został nagrany przez kamerę monitoringu w mieście - twierdzi niemiecka telewizja rbb. Według gazety "Tagesspiegel", Tunezyjczyk został ranny podczas ataku i rzuca się w oczy, więc nie może podróżować i prawdopodobnie ukrywa się w Berlinie.

Nagranie pokazujące Amriego zostało wykonane osiem godzin po zamachu - po godz. 3. w nocy z poniedziałku na wtorek. Jak podaje rbb, widać go na nim przed meczetem i siedzibą organizacji islamskiej Fussilet 33 w berlińskiej dzielnicy Moabit.

Ukrywa się w Berlinie?

Budynek na Perleberger Strasse to znane miejsce spotkań radykalnych islamistów, salafitów, które zostało zamknięte przez władze w związku z podejrzeniami, iż służy do werbunku ochotników do walki w szeregach tzw. Państwa Islamskiego.

Według rbb ta sama kamera nagrała Amriego w tym miejscu 14 i 15 grudnia. Prawdopodobnie spędził w zamkniętym meczecie noc - spekulują dziennikarze.

Policja miała wkroczyć do siedziby Fussilet 33 w czwartek rano 22 grudnia, ale nikogo nie zatrzymano. Amri do dzisiaj pozostaje nieuchwytny. Niemieckie media co chwilę publikują nowe doniesienia na temat poszukiwań, ale służby oficjalnie zachowują daleko idącą powściągliwość w informowaniu o swoich działaniach.

Dziennik "Tagesspiegel" twierdzi, że według świadków zamachu Amri wydostał się z kabiny rozbitej ciężarówki z mocno poranioną twarzą. Na tej podstawie śledczy mają twierdzić, iż prawdopodobny zamachowiec nadal ukrywa się gdzieś w Berlinie lub jego pobliżu, ponieważ za bardzo rzucałby się w oczy podróżując.

Nowy wątek śledztwa

Amri jest poszukiwany od wtorku, kiedy śledczy ogłosili, iż znaleźli jego dokumenty w ciężarówce, która wbiła się bożonarodzeniowy jarmark w centrum Berlina. Zginęło łącznie 12 osób, a 48 zostało rannych. Później dodano, że na pojeździe odkryto odciski palców mężczyzny. Jedną z ofiar zamachu jest polski kierowca ciężarówki, który prawdopodobnie został zabity podczas szamotaniny z terrorystą realizującym swój plan wjechania w ludzi.

Agencja dpa pisze, że policja sprawdza dodatkowo, czy poszukiwany listem gończym w całej Europie Amri jest odpowiedzialny za zamordowanie w październiku 16-latka w Hamburgu. Gazety grupy Funke twierdzą, że policja dopatrzyła się podobieństwa Amira z pamięciowym wizerunkiem zabójcy z Hamburga. Rzecznik hamburskiej policji potwierdził, że jest to jeden z wątków śledztwa.

16 października nieustalony osobnik zabił nożem 16-letniego chłopaka, a towarzyszącą mu dziewczynę zepchnął do rzeki. 15-latce udało się wydostać na brzeg. Na początku listopada policja opublikowała pamięciowy portret sprawcy.

24-letni Amri pochodzi z Tunezji. Przedostał się do Europy w 2014 roku i przez rok przebywał we Włoszech, gdzie trafił do więzienia za przemoc i wandalizm. Próba deportacji do Tunezji się nie udała. Później mężczyzna przedostał się do Niemiec, gdzie odmówiono mu azylu. Ponownie nie doszło jednak do zaplanowanej deportacji. Mężczyzna przez wiele miesięcy był obserwowany przez służby.

Autor: mk/adso / Źródło: Guardian, Tagesspiegel, rdd, PAP

Źródło zdjęcia głównego: rbb/PAP/EPA

Tagi:
Raporty: