Ma lepszą wódkę niż P. Diddy


Ziemniaki są w Anglii równie popularne, co w Polsce i codziennie, pod różną postacią, lądują na talerzach Brytyjczyków. Pewien pomysłowy farmer z Hereford w zachodniej Anglii postanowił jednak inaczej wykorzystać plony ze swojego 400-arowego pola. Sprzedał dobrze prosperującą fabrykę czipsów i zajął się produkcją wódki. To jedyny taki biznes w kraju.

William Chase otworzył destylatornię dwa lata temu, po tym, jak sprzedał fabrykę czipsów za 40 mln funtów. Teraz ma nadzieję powtórzyć swój sukces, produkując wódkę i gin.

- Chciałem, żeby mój produkt był inny niż te, dostępne na rynku. Na farmie z ziemniakami robimy wszystko. Zbieramy je, rozgniatamy, czekamy aż sfermentują i zamienią się w alkohol. Cały proces przeprowadzamy sami - od A do Z. To zupełnie inaczej niż wielki przemysł alkoholowy - opowiada Chase.

Przyznaje jednak, że biznes nie jest łatwy. - Trzeba to potem sprzedać, przekonać sklepy i bary, że nasza wódka jest lepsza od innych - wyjaśnia.

Ziemniaczany król

W zeszłym miesiącu Chase ze swoim lokalną marką wziął udział w zawodach wyrobów spirytusowych w San Francisco. I wygrał, pokonując faworyta - rapera P Diddy'ego z francuską wódką Ciric.

Od tego momentu zamówienia zaczęły spływać z całego świata. Chase sprzedaje teraz swoja wódkę do Rosji, tam bowiem - jak twierdzi - jest wielu koneserów, którzy doceniają "nowe smaki" i ciągle szukają oryginalnych produktów.

Ma też klientów w Chinach, Stanach Zjednoczonych i Indiach. Jednak, pomimo światowego sukcesu, chciałby zachować ekskluzywność swojej marki. W swojej "fabryce" zatrudnia jedynie 6 osób, a tygodniowo produkuje tysiąc butelek wódki.

- To rodzinny biznes. Pomagają mi żona i syn - mówi Chase. Oprócz wódki produkują także gin, sok jabłkowy i cider.

Źródło: Reuters