Guadalupe Portillo przyjechała do Stanów Zjednoczonych z Meksyku w latach 80. Amerykańskie obywatelstwo otrzymała jednak dopiero w zeszłym roku. We wtorek 102-latka po raz pierwszy oddała głos w wyborach powszechnych. Do głosowania namawia też innych mieszkających w USA Latynosów.
Guadalupe Portillo mieszka w Stanach Zjednoczonych od lat 80. Miała prawo pobytu, pracowała aż do przejścia na emeryturę, jednak obywatelką USA została dopiero w zeszłym roku.
102-latka wyjaśnia w rozmowie z amerykańskimi mediami, że nigdy nie jest za późno, by wziąć udział w wyborach. Swoim przykładem chce zachęcić innych mieszkających w USA Latynosów do oddawania głosu.
Jak przyznaje, martwią ją doniesienia o tym, że latynoski elektorat stał się w ostatnich latach bardziej apatyczny i mniej skłonny do udziału w głosowaniach. Ma to związek z niespełnionymi obietnicami dotyczącymi reformy systemu imigracyjnego.
Dlaczego głosuje?
Portillo ma nadzieję, że dożyje momentu, gdy reforma rzeczywiście nastąpi. - Dlatego głosuje. Może i jestem stara, ale to wciąż jeszcze jeden głos - tłumaczy.
Do Latynosów zrażonych polityką Waszyngtonu ma natomiast przesłanie: - Ja w moim wieku wciąż walczę, a wy nawet nie pójdziecie zagłosować?
Portillo głosowała już co prawda latem w stanowych prawyborach, jednak prawdziwy sprawdzian przyszedł dopiero we wtorkowych wyborach powszechnych, w których Amerykanie wybierali część członków Kongresu, legislatur stanowych i lokalnych oraz gubernatorów niektórych stanów.
W 2012r. Latynosi swoimi głosami bardzo pomogli Barackowi Obamie wygrać walkę o drugą kadencję. Eksperci alarmują jednak, że nie wszyscy są tak chętni do wypełniania obywatelskiego obowiązku jak Guadalupe Portillo. Przed tegorocznymi wyborami organizacje domagające się reformy systemu imigracyjnego starały się zaktywizować latynoski elektorat.
Autor: kg//gak / Źródło: NBC Los Angeles