Do internetu trafiło dramatyczne nagranie wykonane tuż po katastrofie irańskiego myśliwca. Widać na nim świadków wypadku, którzy odciągnęli od płonącego wraku przypiętego do fotela pilota. Lotnik najwyraźniej katapultował się tuż przed uderzeniem w ziemię i cały system ratunkowy nie zdążył zadziałać, przez co wylądował na ziemi oszołomiony i uwięziony w fotelu.
Do wypadku doszło w niedzielę na północy Iranu w mieście Tabriz. Nagranie przedostało się do zachodnich mediów dopiero kilka dni później.
W weekend w Iranie kończyły się wielkie dziesięciodniowe manewry, zgrane w czasie z uruchomieniem elektrowni atomowej w Buszerze. Brały w nich udział różne typy samolotów, w tym zakupione od USA w latach 70-tych F-5 i zbudowane na ich podstawie lekko zmodyfikowane irańskie Sayeqeh.
Sekundy na reakcję
Właśnie jedna z tych dwóch typów maszyn uległa katastrofie. Prawdopodobnie rozbił się jeden ze starszych F-5, który ma inny kształt ogona od Sayeqeha. Przyczyny wypadku nie są znane. Na nagraniu wykonanym przez jednego ze świadków widać, że maszyna nie wbiła się w ziemię, ale raczej spadła na nią pod małym kątem i jej szczątki zostały rozsiane na dość dużym obszarze. Być może pilot próbował awaryjnego lądowania na płaskim terenie.
Najwyraźniej manewr nie powiódł się, ponieważ lotnik uruchomił katapultę na bardzo małej wysokości. Ludzie, którzy przybiegli na miejsce katastrofy, odciągali pilota od płonącego wraku wraz z fotelem, do którego ciągle był przypięty pasami. Świadczy to o tym, że mechanizm katapulty nie miał czasu zadziałać do końca, ponieważ normalnie fotel lotnika jest od niego odrzucany. Człowiek ląduje następnie sam na spadochronie.
Irańskie media oficjalne podały, że pilot przeżył wypadek. Nie podano jednak żadnych szczegółów katastrofy.
Zbieranina osobliwości
Państwo Ajatollahów ma poważny problem ze swoim lotnictwem wojskowym. Oficjalnie jest ono potężne i jest w stanie odeprzeć atak "diabelskiego" USA i "syjonistów" z Izraela. Faktycznie jednak, po dekadach izolacji międzynarodowej i sankcji, irańskie lotnictwo jest w kryzysie.
Flota samolotów stanowi oryginalną mieszankę. Podstawę stanowią wiekowe F-4 Phantom, F-5 Tiger i F-14 Tomcat. Od trzech dekad maszyny te są jednak pozbawione dostaw części zamiennych z USA i odpowiednich przeglądów prowadzonych przez producenta. Nie wiadomo w jakim znajdują się stanie i ile z nich w ogóle jest stanie latać.
Znaczną część lotnictwa stanowią też maszyny produkcji ZSRR, które uciekły z Iraku podczas operacji "Pustynna Burza" i nigdy nie zostały zwrócone Saddamowi Husajnowi.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: YouTube