Wchodzi, atakuje policjanta, wyrywa mu broń. Napad na komisariat zarejestrowały kamery

Źródło:
"Washington Post", CBS Los Angeles

Mężczyzna wchodzi do budynku i rzuca się na dyżurującego policjanta. Dochodzi do szamotaniny, w czasie której napastnik wyrywa funkcjonariuszowi broń - pokazuje nagranie z napadu na komisariat w San Pedro w Kalifornii. Materiał zarejestrowany przez monitoring oraz rejestrator osobisty udostępniła policja z Los Angeles. 

Fragment nagrania pojawił się w środę na portalu społecznościowym departamentu policji Los Angeles. Przedstawia napad na jeden z komisariatów w San Pedro, w południowej części aglomeracji Los Angeles w Kalifornii, który miał miejsce 26 września.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Atak na komisariat

Na wideo złożonym z ujęć z kilku kamer, w tym monitoringu w budynku oraz osobistego rejestratora zaatakowanego policjanta Anthony'ego Freemana, widać, jak napastnik, 29-letni Jose Cerpa Guzman, parkuje wieczorem swój samochód przed komisariatem i wchodzi do środka. Spiera się z dyżurującym funkcjonariuszem, który ręką nakazuje mu opuścić budynek. Mężczyzna wraca chwilę później i kilkukrotnie uderza policjanta. Ten pada na ziemię.

Po chwili szarpaniny na podłodze, podczas której policjant ściska szyję Guzmana, napastnikowi udaje się wydobyć broń z kabury funkcjonariusza. Kilkukrotnie uderza go nią w głowę. Napastnik wybiega na zewnątrz, do akcji włącza się policjantka Robin Aguirre, poinformowana przez leżącego na ziemi kolegę, że 29-latek odebrał mu broń. Między funkcjonariuszką a Guzmanem dochodzi do krótkiej wymiany ognia, po czym ten ucieka sprzed budynku.

W pościg wyruszyły okoliczne patrole. Funkcjonariuszom udało się zatrzymać mężczyznę kilka kilometrów dalej. Na materiale pokazano moment obezwładnienia Guzmana.

"Nie ma usprawiedliwienia dla próby zabicia policjanta"

29-latek ma stanąć przed sądem 16 października. Jak podał "Washington Post", odpowie prawdopodobnie za próbę zabicia policjanta, napad z bronią półautomatyczną, rozbój oraz niewykonywanie poleceń funkcjonariuszy. Został umieszczony w areszcie, a sąd ustalił wobec niego kaucję w wysokości 2,2 miliona dolarów.

- To był brutalny, niesprowokowany niczym atak na jednego z naszych funkcjonariuszy, w czasie którego napastnik w sposób oczywisty starał się pozbawić go życia - powiedział przewodniczący związku policjantów Los Angeles Craig Lally. Jak dodał, dzięki "sprawnej i profesjonalnej interwencji naszych ludzi to zagrożenie zniknęło z naszych ulic i miejmy nadzieję, że na nie nie wróci".

- Nie ma usprawiedliwienia dla próby zabicia policjanta - podkreślił.

Jak podają amerykańskie media, Anthony Freeman, który służy w policji od 30 lat, odniósł obrażenia niezagrażające życiu i został już wypisany ze szpitala.  

Atak w Compton

"Washington Post" zwrócił uwagę, że do ataku doszło niespełna dwa tygodnie od innego napadu na funkcjonariuszy w Los Angeles. 13 września 36-letni mężczyzna otworzył ogień do dwojga funkcjonariuszy w Compton, niespełna 24 km na północ od komisariatu w San Pedro.

Atak na policjantów w Copnton, w Los Angeles
Atak na policjantów w Copnton, w Los AngelesLA County Sheriffs

Na udostępnionym przez departament policji Los Angeles nagraniu, zarejestrowanym prawdopodobnie przez kamerę przemysłową, widać, jak do zaparkowanego radiowozu podchodzi mężczyzna, który sięga do kieszeni po broń. Następnie z małej odległości oddaje kilka strzałów do znajdujących się wewnątrz auta funkcjonariuszy, po czym ucieka z miejsca zdarzenia.

Obydwoje policjantów odniosło poważne rany, ale ich życiu już nie zagraża niebezpieczeństwo.

Autorka/Autor:ft//rzw

Źródło: "Washington Post", CBS Los Angeles