Siły obrony Izraela (IDF) i palestyński Hamas otworzyły nowy front w wojnie propagandowej. Tym razem za pomocą Twittera - podaje BBC News. W środę Izraelczycy rozpoczęli relację na żywo z operacji wojskowej przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy. Organizacje palestyńskie nie pozostają dłużne.
W starciach pomiędzy Hamasem i IDF zabity został szef zbrojnego skrzydła Hamasu. Z tej okazji Izraelczycy opublikowali na Twitterze film z ataku oraz plakat ze zdjęciem zabitego i napisem "wyeliminowany".
Hamas nie pozostał dłużny i przez cały czas nadaje relacje z ataków przeprowadzanych przez Izraelczyków. W czwartek umieścili wpis, w którym informują, że w serwisie Youtube jest film pokazujący odpalenie pięciu rakiet w kierunku Tel Awiwu.
IDF odpowiedziały umieszczając na Twitterze link do wideo pokazującego izraelski atak na magazyny broni w Strefie Gazy.
Izraelskie wojsko relacjonuje ostatnie wydarzenia na "froncie":
Afternoon update: 67 rockets fired from Gaza hit #Israel today (335 since Nov. 14). Iron Dome intercepted 55 rockets today. #IsraelUnderFire
— IDF (@IDFSpokesperson) listopad 16, 2012
Zbrojne bojówki Hamasu, Brygady Al-Kassam tweetują o "nieludzkiej izraelskiej armii zabijającej dzieci, starców i kobiety":
#Israel\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'s most inhuman army kills #Gaza civilians, kids, women and eldersGaza Victims in Numbers#HumanRights #Amnesty twitter.com/AlqassamBrigad…
— Alqassam Brigades (@AlqassamBrigade) listopad 15, 2012
Izraelska armia pyta. "Czy wiesz jak to jest żyć pod ciągłym ostrzałem?"
Ever wondered what life under fire feels like? This is has been the life of a southern Israeli for the past 12 yrs. youtube.com/watch?v=86FdnM…
— IDF (@IDFSpokesperson) listopad 16, 2012
Bezprawne?
Okazuje się jednak, że zarówno jedna jak i druga strona publikując tak drastyczne materiały mogła złamać zasady korzystania z Twittera. Zgodnie z nimi serwis nie może być wykorzystywany do szerzenia przemocy i nawoływania do niej.
- To stawia Twitter w trudnej sytuacji, bo z jednej strony chcą zachować swoją pozycję jako serwis, który nie jest edytowany przez administratora, a z drugiej strony mają też warunki, których muszą przestrzegać - tłumaczy analityk mediów Benedict Evans.
Autor: mn/mk//kdj / Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: Twitter