Opowiadają podobne historie: studiowali na grodzieńskich uczelniach, Białoruś wprowadziła dla studentów obcokrajowców nowe opłaty, byli zmuszeni do opuszczenia tego kraju. Litewscy pogranicznicy zatrzymują na granicy z Białorusią coraz więcej imigrantów. Wilno twierdzi, że jest to forma wojny hybrydowej prowadzonej przez Mińsk.
Litewscy pogranicznicy zatrzymali w miniony weekend na granicy z Białorusią 294 nielegalnych imigrantów: 160 w sobotę i 134 w niedzielę. Służba Ochrony Państwowej Litwy poinformowała, że większość migrantów pochodzi z Iraku i poprosiła o azyl. Od czterech dni najwięcej cudzoziemców jest zatrzymywanych w okolicach Druskiennik, w odległości około 40 km od Grodna.
Jak informuje litewska straż graniczna, spora liczba zatrzymanych opowiada podobne historie, że studiowali na grodzieńskich uczelniach, a Białoruś niedawno wprowadziła dla studentów obcokrajowców nowe opłaty. Podobno byli zmuszeni do opuszczenia akademików i dlatego musieli opuścić Białoruś.
Ogółem w tym roku na Litwę z Białorusi nielegalnie próbowały dotrzeć 1232 osoby. Liczba ta jest prawie 15-krotnie wyższa niż w ciągu całego 2020 roku.
Stan wyjątkowy
W związku z rosnącym napływem nielegalnych migrantów władze Litwy w piątek ogłosiły stan wyjątkowy, co pozwoli przede wszystkim na usprawnienie zarządzania przepływem migracyjnym, zaangażowanie dodatkowych sił, uproszczenie procedur przetargowych oraz zobowiązanie lokalnych władz do zakwaterowania migrantów.
Litewska minister spraw wewnętrznych Agne Bilotaite w niedzielę zwróciła się do wszystkich 60 samorządów kraju o przyjęcie migrantów i do 7 lipca przedstawienia swoich możliwości oraz związanego z tym finansowego zapotrzebowania.
Szefowa MSW poinformowała, że wydała też polecenie w sprawie rozpoczęcia budowy miasteczka namiotowego na ponad tysiąc osób, budowy domków modułowych oraz hangarów.
Zorganizowany biznes
Problem migracyjny nasilił się w ostatnich miesiącach. Władze Litwy niejednokrotnie wskazywały, że jest to zorganizowany biznes, w który zamieszani są białoruscy urzędnicy i funkcjonariusze. Wilno uważa, że jest to forma wojny hybrydowej prowadzonej przez Mińsk. Przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że jego kraj, zagrożony sankcjami Zachodu, nie ma funduszy na powstrzymywanie nielegalnych migrantów.
Wsparcie dla Litwy w piątek obiecała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. - Jedno jest pewne: wasze zmartwienia i wasze problemy na Litwie to problemy europejskie. Chciałam to mocno wyrazić, naprawdę stoimy po waszej stronie w tym trudnym czasie - powiedziała.
Źródło: PAP