"To jasne, że książę nie przyjechał, by rozwiązać problemy lokalnej społeczności, ale by zabić niedźwiedzia"

Źródło:
BBC, Guardian

Aktywiści na rzecz środowiska oskarżają księcia Liechtensteinu o zastrzelenie prawdopodobnie największego niedźwiedzia żyjącego na terytorium Unii Europejskiej – podała w czwartek BBC. Do polowania, w czasie którego Emanuel von und zu Liechtenstein miał zabić zwierzę, doszło w marcu w Rumunii. 

Według rumuńskiej organizacji pozarządowej Agent Green oraz austriackiej VGT książę miał otrzymać pozwolenie na odstrzał niedźwiedzicy, który rzekomo dokonała wcześniej szkód na jednym z gospodarstw rolnych. Do polowania doszło w marcu tego roku w obszarze chronionym rumuńskich Karpat.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Agencja Associated Press poinformowała, że jej reporterom udało się dotrzeć do oficjalnych dokumentów z polowania. Wynika z nich, że książę Emanuel von und zu Liechtenstein otrzymał czterodniowe pozwolenie na polowanie w okręgu Covasna, a 13 marca zastrzelił 17-letniego niedźwiedzia brunatnego, za którego miał zapłacić 7 tysięcy euro.

Gabriel Paun, lider grupy Agent Green przekazał, że 17-letni Artur był największym niedźwiedziem zamieszkującym teren Rumunii oraz prawdopodobnie największym w całej Unii Europejskiej. - Zastanawiam się, jak książę mógł pomylić samicę niedźwiedzia, która nachodzi wioski, z największym samcem, który mieszkał w głębokim lesie – zauważył Paun. Jego zdaniem "to jasne, że książę nie przyjechał, by rozwiązać problemy lokalnej społeczności, ale by zabić niedźwiedzia i zabrać do domu trofeum, które mógłby powiesić na ścianie".

BBC przekazało, że książę, który mieszka w Austrii, nie odpowiedział jeszcze na prośby o komentarz, a inne próby dotarcia do niego się nie powiodły. Rumuńska straż ochrony środowiska wszczęła dochodzenie w sprawie śmierci zwierzęcia.

Niedźwiedź brunatnyShutterstock

Na mocy prawa międzynarodowego, jak i przepisów rumuńskich, polowania na niedźwiedzie brunatne w celu pozyskania trofeów są nielegalne od 2016 roku. Brytyjski "Guardian" zwrócił jednak uwagę, że kolejne rządy w Bukareszcie stosowały wyjątki, wydając pozwolenie resortu środowiska na odstrzał konkretnych osobników, które spowodowały poważne szkody w siedliskach ludzkich, bądź bezpośrednio zagrażały ich mieszkańcom.

Autorka/Autor:ft/kab

Źródło: BBC, Guardian

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock