Trzech libańskich żołnierzy zginęło, a jeden został poważnie ranny w niedzielę w wybuchu miny na wschodzie kraju, przy granicy z Syrią - poinformowała armia, która w części tego regionu prowadzi ofensywę przeciwko dżihadystom z tak zwanego Państwa Islamskiego (IS).
Do wybuchu doszło w pobliżu położonego w górach miasteczka Arsal. Według komunikatu armii opancerzony pojazd z żołnierzami jechał w kierunku terenów, na których w sobotę libańska armia rozpoczęła ofensywę mającą na celu wyparcie bojowników IS z ich enklawy na północnym wschodzie kraju. Walki z IS toczą się w miejscowości Ras Baalbek i Ka, przy granicy z Syrią, na północ od Arsal. Rzecznik libańskiej armii poinformował w sobotę, że od świtu wojsko zajęło prawie jedną trzecią obszarów, które IS kontrolowało w tym rejonie, czyli 30 km kwadratowych. Według rzecznika w starciach zostało zabitych 20 bojowników IS, a 10 libańskich żołnierzy odniosło obrażenia.
Syryjskie wojsko i Hezbollah jednoczą siły
W sobotę wspierany przez Iran libański Hezbollah i syryjskie wojsko ogłosiły rozpoczęcie operacji po drugiej stronie granicy, w Syrii, by usunąć IS z terenów przygranicznych. Należąca do Hezbollahu telewizja Manar przekazała, że ofensywa jest wymierzona w członków IS w górach Kalamun na zachodzie Syrii. Kalamun leży po drugiej stronie granicy od Ras Baalbek. Bojownicy Hezbollahu ogłosili w sobotę, że wraz z syryjską armią rządową przejęli od dżihadystów kontrolę nad obszarem o powierzchni 87 km kwadratowych. Libańska armia zaprzecza, jakoby koordynowała swe działania z Hezbollahem czy syryjskim wojskiem. Pod koniec lipca Hezbollah i syryjska armia rozpoczęły inną operację, która doprowadziła do wycofania się dżihadystów niegdyś powiązanych z Al-Kaidą i syryjskich rebeliantów z ich przygranicznych bastionów w Libanie, m.in. w Arsal. Libańska armia nie wzięła udziału w tej operacji.
Autor: arw//rzw / Źródło: PAP