"Zgodnie z obietnicą, że będę współpracował". Macron ponownie w Libanie

Źródło:
PAP

Emmanuel Macron podczas wizyty w Libanie wezwał do jak najszybszego powołania "rządu misji". Prezydent Francji ponownie odwiedził kraj zmagający się z głębokim kryzysem politycznym i gospodarczym, dotknięty dodatkowo przez potężną eksplozję w porcie w Bejrucie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

- Widziałem, że w ostatnich godzinach rozpoczął się proces, który pozwolił wyłonić premiera. Nie do mnie należy ani zatwierdzanie go, ani mianowanie, ale upewnienie się, że jest to rzeczywiście rząd misji, który zostanie jak najszybciej utworzony w celu wprowadzenia reform - powiedział Emmanuel Macron w poniedziałek po przylocie do Bejrutu.

Na Twitterze Macron zwrócił się do Libańczyków po arabsku, pisząc, że "znów przyjechał, zgodnie z obietnicą, że będzie współpracował w celu stworzenia warunków niezbędnych do odbudowy i stabilności (ich kraju - przyp. red.)".

Wywieranie presji na libańskie elity

Prezydent Francji rozpoczął w poniedziałek w Libanie drugą w ciągu niespełna miesiąca dwudniową wizytę, podczas której ma wywierać presję na libańskie elity rządzące, by sformułowały nowy pakt polityczny i wydobyły kraj z kryzysu gospodarczo-politycznego.

Wcześniej tego dnia premierem Libanu został desygnowany dotychczasowy ambasador Libanu w Niemczech Mustafa Adib, po uzyskaniu poparcia głównych partii politycznych w konsultacjach parlamentarnych pod przewodnictwem prezydenta Michela Aouna. Adib, który w sobotę wrócił z Niemiec do Libanu, był jedynym kandydatem na stanowisko premiera, który, zgodnie z kluczem wyznaniowym, musi być sunnitą.

Wspierany przez szyicki Hezbollah i jego sojuszników rząd premiera Hasana Diaba podał się do dymisji sześć dni po wybuchu, do którego doszło 4 sierpnia w porcie w Bejrucie. W wyniku eksplozji zginęło 190 osób, ponad sześć tysięcy zostało rannych, a 300 tysięcy zostało pozbawionych dachu nad głową. Eksplodowało 2750 ton saletry amonowej, która przez sześć lat była składowana w portowym magazynie. Do wybuchu miało dojść podczas spawania otworu w magazynie, co miało zapobiec kradzieży substancji. Według szacunków władz w Libanie spowodowane eksplozją straty sięgają 15 miliardów dolarów. 

Liban, z gospodarką zniszczoną wskutek kryzysu finansowego oraz rosnącymi napięciami na tle religijnym, stoi w obliczu największego zagrożenia dla swojej stabilności od czasów wojny domowej w latach 1975-90 - oceniła agencja Reutera. Wcześniej przekazała, że Francja od dłuższego czasu stara się wesprzeć swoją byłą kolonię. Po wybuchu w porcie władze w Paryżu wysłały do Bejrutu lekarzy, ratowników i strażaków.

Autorka/Autor:tas/adso

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: