Mieszkanka Bejrutu gra na fortepianie nostalgiczną szkocką pieśń ludową "Auld Lang Syne" pośród zniszczonych mebli i kawałków szkła. Kobietę, dzień po potężnej eksplozji w porcie stolicy Libanu, nagrała jej córka Hoda Melki.
Do wybuchu doszło we wtorek w składach bejruckiego portu, gdzie od kilku lat przechowywano saletrę amonową, zmagazynowaną tam bez niezbędnych zabezpieczeń. Eksplozja zniszczyła całkowicie wiele pobliskich budynków, uszkodziła też setki innych znajdujących się w promieniu kilku kilometrów – w tym, znajdującą się ponad 1500 metrów od miejsca wybuchu, siedzibę premiera Libanu.
Wybuch był tak silny, że było go słychać na Cyprze, oddalonym od Bejrutu o 240 km. W środę wieczorem minister zdrowia Libanu Hamad Hassan poinformował, że w wyniku eksplozji zginęły 154 osoby. Około 5 tysięcy osób jest rannych, ale wielu ludzi nie zostało jeszcze odnalezionych.
Źródło: Reuters