Leuven pożegnało ofiary wypadku autokaru


W kościele św. Piotra w belgijskim Leuven rodzice, przyjaciel i państwowi oficjele pożegnali siedmioro dzieci - ofiary wypadku autokaru w Szwajcarii, do którego doszło 13 marca. Tuż przed ceremonią z rodzicami dzieci rozmawiała belgijska para królewska - Albert II i Paola.

W Leuven pojawili się też premier Belgii Elio Di Rupo, Holandii Mark Rutte, a także tysiące mieszkańców miasta. Trumny wynieśli z siedmiu limuzyn belgijscy żołnierze i ustawili je przy zdjęciu każdego z dzieci. Przed rozpoczęciem mszy głos zabrał burmistrz Leuven, a zarazem członek rady szkoły im. Św. Lamberta, do której uczęszczało wszystkich 22 dzieci - ofiar wypadku.

- To dla nas mroczne dni, mroczny tydzień nie tylko dla najbliższych ofiar, ale i całego kraju, nad którym spowija się ta atmosfera. Tego mroku doświadczają nasze dzieci, ich rodzice, bracia, siostry i nauczyciele. Słowem wszyscy - mówił Dirk van Gendt. Mszę transmitowała belgijska telewizja.

Dzień wcześniej, w środę dziesiątki tysięcy osób, w tym członkowie rodzin królewskich Belgii i Holandii, zgromadziły się w miejscowości Lommel na północy Belgii, by podczas uroczystości żałobnych uczcić pamięć 17 innych ofiar wypadku autokaru.

13 marca autokar z uczniami belgijskich szkół uderzył w ścianę tunelu na autostradzie w kantonie Valais (niem. Wallis) w Szwajcarii, skąd dzieci wracały do Belgii z nart. Zginęło 22 uczniów i sześć osób dorosłych. Przyczyna wypadku nie jest dotąd znana.

Źródło: Reuters