Aktor komediowy Leslie Jordan - zdobywca nagrody Emmy za rolę w serialu "Will i Grace", który został gwiazdą mediów społecznościowych w czasie pandemii COVID-19 - zginął w poniedziałek w wypadku samochodowym, kiedy jechał do pracy w Hollywood. Miał 67 lat.
Leslie Jordan najwyraźniej doznał nieokreślonego "problemu medycznego" za kierownicą swojego samochodu, kiedy jechał do pracy do studia Warner Bros. w Hollywood. Po drodze pojazd uderzył w bok budynku - przekazał jego agent Don LeClair. Amerykański aktor zginął na miejscu.
"Świat jest dziś zdecydowanie o wiele ciemniejszym miejscem bez miłości i światła Lesliego Jordana" - przekazał agent w oświadczeniu. Dodał, że aktor miał wielki talent i czerpał radość ze swojej pracy. "Brak wzrostu nadrabiał hojnością i wielkością jako syn, brat, artysta, komik, partner i człowiek" - dodał.
Nie tylko aktor, ale także gwiazda mediów społecznościowych
Pochodzący z Tennessee Jordan był najbardziej znany amerykańskiej publiczności telewizyjnej ze swojej roli w komedii NBC "Will i Grace", której wcielił się w Beverly'ego Leslie. Ta rola przyniosła mu nagrodę Emmy dla najlepszego aktora gościnnego w serialu komediowym w 2006 roku.
Wśród młodzieży zasłynął serią humorystycznych nagrań na Instagramie o codziennym życiu w kwarantannie, które stały się popularne w czasie pandemii COVID-19. Powszechnie znany ze swojego niskiego wzrostu - miał około 1,5 metra wysokości - i południowego akcentu.
Występował też gościnnie w filmach i serialach takich jak "Murphy Brown", "Lois i Clark: Nowe przygody Supermana", "Star Trek: Voyager", "Boston Public" czy "American Horror Story".
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: BONNIE CASH/EPA/PAP