Jeden z najbardziej znanych lekarzy w Liberii, Amerykanin Samuel Brisbane, zmarł na gorączkę krwotoczną po zarażeniu się wirusem Ebola - poinformował w niedzielę liberyjski rząd. W szpitalu przebywa chory na Ebolę inny amerykański lekarz.
Brisbane był swego czasu medycznym doradcą byłego prezydenta kraju Charlesa Taylora, pracował jako konsultant największego szpitala w Monrovii. Jest on pierwszym w Liberii lekarzem, który zmarł na gorączkę krwotoczną od wybuchu epidemii w Afryce Zachodniej.
Chorzy lekarze
Także naczelny lekarz Sierra Leone zachorował w zeszłym tygodniu na gorączkę krwotoczną, ale jego stan jest całkiem stabilny. Chory dobrze reaguje na leczenie.
Wirusem zarazili się także pomagający w opanowaniu epidemii w Liberii amerykański lekarz Kent Brantly i pracownik chrześcijańskiej misji Nancy Writebol.
Brantly przebywa on na oddziale intensywnej opieki medycznej, a jego stan jest stabilny - podała rzeczniczka organizacji pomocowej Samaritan's Purse.
Sierra Leone - ognisko epidemii
Ognisko epidemii znajduje się obecnie według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Sierra Leone, ale wirus dotarł już także do Nigerii.
W piątek pierwszy przypadek gorączki krwotocznej odnotowano w nigeryjskim Lagos, największym afrykańskim mieście obok Kinszasy i Kairu. Lagos to megalopolis licząca 20 mln mieszkańców. Na Ebolę zachorował tam obywatel Liberii. Nigeria, licząca 180 mln ludności, postawiła w stan alarmu wszystkie swoje porty morskie i lotnicze.
1 200 zarażeń
Według WHO epidemia, która od lutego atakuje Gwineę, Liberię i Sierra Leone, zabiła już 319 ludzi w Gwinei, 224 w Sierra Leone, w Liberii 129 osób, a łącznie w krajach Afryki Zachodniej ponad 670. Do 23 lipca zarejestrowano w sumie 1 200 zarażeń. Po raz pierwszy w historii Ebola atakuje kraje Afryki Zachodniej. Dotychczas występowała przede wszystkim w Afryce Środkowej.
Ebola to ostra choroba zakaźna wywołana przez wirusa o tej samej nazwie, przenoszona przez dotyk i płyny ustrojowe. Wywołuje u chorego bardzo wysoką gorączkę, bóle głowy i mięśni, zapalenie spojówek i ogólne wyczerpanie, a w kolejnym stadium wymioty, biegunkę oraz wewnętrzne i zewnętrzne krwotoki.
W ok. 90 proc. przypadków zachorowanie prowadzi do śmierci. Na wirusa Ebola nie ma szczepionki ani leku.
Autor: jl / Źródło: PAP, CNN