Twórca francuskiego skrajnie prawicowego Frontu Narodowego i jego honorowy przewodniczący, 86-letni Jean-Marie Le Pen, ogłosił w poniedziałek, że chce stworzyć własną formację polityczną. Le Pen został zawieszony 4 maja w prawach członka partii.
- Nie chcę budować kolejnej partii. Chcę utworzyć formację, która nie będzie konkurencją dla Frontu Narodowego - powiedział Le Pen w prywatnym radiu Courtoisie. Dodał, że chciałby "rozważyć przywrócenie linii" historycznej we Froncie Narodowym. - Sądzę, że należy w partii ustanowić prawdziwą demokrację - podkreślił.
Ona jest bardzo wartościową osobą. Ale bierze na siebie obowiązki, które ją przytłaczają (...). Problemem są jej współpracownicy Jean-Marie Le Pen o córce
Powodem zawieszenia członkostwa Le Pena w partii były jego kolejne wypowiedzi na temat Holokaustu i imigracji. Decyzję Frontu Narodowego polityk uznał za "zdradę" ze strony córki. Partia zapowiedziała też, że w ciągu trzech miesięcy zwoła zebranie w celu zmiany statusu i pozbawienia Le Pena godności honorowego przewodniczącego.
Le Pen bez skruchy
W kwietniu w wywiadzie telewizyjnym Jean-Marie Le Pen bronił swej wypowiedzi z roku 1996, kiedy to oświadczył: "komory gazowe były zaledwie szczegółem w historii drugiej wojny światowej, co jest ewidentne". Za tę wypowiedź został oskarżony o podsycanie nienawiści rasowej i skazany na karę grzywny. Frontowi Narodowemu przewodniczy od 2011 roku córka Le Pena, Marine. Zabiega ona o to, by ugrupowanie uwolniło się od antysemickiego wizerunku i poszerzyło krąg potencjalnych wyborców w sytuacji, gdy jego szefowa szykuje się do wyborów prezydenckich w roku 2017. Marine kilkakrotnie bezskutecznie apelowała do ojca, by udał się na polityczną emeryturę, lecz ten twierdził, że pozostaniew polityce do końca życia. Jest ona zdania, że ojciec działa na szkodę Frontu Narodowego.
Ojciec przeciwko córce
Pomimo sukcesów wyborczych FN, który zwyciężył we Francji w eurowyborach w ubiegłym roku, sędziwy polityk nie zgadza się ze strategią "oddemonizowania" prowadzoną przez Marine Le Pen, która - jego zdaniem - jest pod wpływem Floriana Philippota, uważanego za numer 2 w partii. - Nie chcę, aby Front Narodowy stał się jak ruch Gianfranco Finiego we Włoszech prawym skrzydłem ugrupowań większościowych, co dałoby Philippotowi i kilku innym teki ministerialne - powiedział w radiu. - Ona jest bardzo wartościową osobą. Ale bierze na siebie obowiązki, które ją przytłaczają (...). Problemem są jej współpracownicy - mówił Le Pen o swej córce.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY 3.0 | Marie-Lan Nguyen