"Nie jest tajemnicą, że nasze relacje znajdują się w bardzo niskim punkcie"


Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow ocenił w piątek na spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem, że relacje obu krajów znalazły się "w bardzo niskim punkcie" oraz wyraził nadzieję na podjęcie rozmów o zamrożonych formatach współpracy.

Ławrow mówił o tym na początku spotkania z Johnsonem, który gości w Moskwie z jednodniową wizytą - pierwszą, jaką brytyjski minister spraw zagranicznych składa w Rosji od ponad pięciu lat.

Relacje w "bardzo niskim punkcie"

- Nie jest tajemnicą, że nasze relacje znajdują się w bardzo niskim punkcie - wskazał Ławrow. Ocenił, że nastąpiło to "nie z inicjatywy Rosji", ale - jak dodał - przedstawiciele krajów zachodnich "mają swoje poglądy na przyczyny tej sytuacji". - Mam nadzieję, że zdołamy dzisiaj ocenić sytuację w tych relacjach, w tym stan zamrożenia wielu mechanizmów współpracy dwustronnej - dodał Ławrow.

Zaznaczył, że we współpracy gospodarczej istnieją "pozytywne tendencje" i ocenił, że kontakty kulturalne i w sferze humanitarnej między Rosją i Wielką Brytanią rozwijają się pomyślnie.

Szansa na współpracę

Wielka Brytania i Rosja mogłyby współpracować w kwestiach bezpieczeństwa międzynarodowego - zapewnił z kolei szef brytyjskiej dyplomacji. Wymienił w tym kontekście problemy programów nuklearnych Iranu i Korei Północnej oraz uregulowanie polityczne konfliktu w Syrii. - Przyglądając się trudnościom w naszych relacjach, takich jak sytuacja na Ukrainie, Bałkanach Zachodnich, czy cyberbezpieczeństwo, uznaję, że ważne jest, by mówić o tych sprawach, być w tych kwestiach otwartym i przyznać, że są one przeszkodą w rozwoju naszych stosunków - podkreślił Johnson. Zauważył jednocześnie, że obroty handlowe z Rosją wykazują wzrost, "mimo trudności, jakie istnieją" między oboma krajami.

Wspomniał także, że przed mistrzostwami świata w piłce nożnej, które odbędą się w Rosji latem 2018 roku, policja brytyjska już rozpoczęła współpracę ze stroną rosyjską w ramach przygotowań do zapewnienia rozgrywkom bezpieczeństwa. Johnson zapowiadał przed wizytą, że będzie chciał rozmawiać z przedstawicielami Rosji o ich wizji zakończenia wojny w Syrii i uregulowania politycznego w tym kraju.

Ławrow oświadczył również, że przeszkodą we współpracy z Wielką Brytanią w sferze walki z terroryzmem jest decyzja Londynu, podjęta w związku ze sprawą Aleksandra Litwinienki, o przerwaniu kontaktów z Federalną Służbą Bezpieczeństwa.

- Bez pełnowartościowych kontaktów z FSB (...) trudno jest liczyć na sukces w tej sferze - powiedział szef rosyjskiego MSZ. Zarzucił stronie brytyjskiej "sztuczne powiązanie" sprawy Litwinienki, którą ocenił jako "bardzo niejasną", ze współpracą w walce z terroryzmem.

"Gołosłowne twierdzenia"

Po wspólnej konferencji Johnson powiedział, że należy "przewrócić kartę" związaną z możliwą ingerencją Rosji w sprawy wewnętrzne Wielkiej Brytanii.

- Uważam za bardzo ważne, by przyznać się do rosyjskich prób ingerowania w nasze referendum (w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - red.). Jakiekolwiek by one nie były, okazały się nieskuteczne - powiedział Johnson.

- Mam nadzieję, że ta karta może zostać przewrócona i możemy iść dalej naprzód - dodał. Podkreślił również, że "tego rodzaju próby powinny należeć do przeszłości". Ławrow, przypominając oskarżenia wobec Rosji o ingerencję w wybory prezydenckie w USA, oświadczył, że dopóki nie zostaną przedstawione "konkretne fakty", Rosja nie może z kimkolwiek "w jasny sposób omawiać tego tematu". Zarzuty pod adresem Rosji określił jako "gołosłowne twierdzenia".

Potrzeba dialogu

Po rozmowach z Johnsonem szef rosyjskiej dyplomacji relacjonował, że obaj przyznali, iż między Londynem a Moskwą istnieje istnieje wiele znaczących rozbieżności.

- Zgodziliśmy się jednak, że wspólne interesy i zobowiązania globalne wymagają dialogu - podkreślił Ławrow.

W Rosji szerokim echem odbiły się krytyczne wypowiedzi Johnsona pod adresem Moskwy wygłoszone w ostatnich dniach, w szczególności porównanie Rosji do starożytnej Sparty, którą brytyjski minister określił jako państwo "zamknięte, nieżyczliwe i antydemokratyczne".

Autor: momo//kg / Źródło: PAP