Nawiązując do decyzji rządu w Kijowie o rezygnacji Ukrainy ze statusu państwa będącego poza blokami militarnymi, szef MSZ Rosji oznajmił, że to "jawna próba podważenia wszelkich wysiłków, których celem jest zainicjowanie dialogu i zapewnienie bezpieczeństwa narodowego".
Ławrow na spotkaniu z sekretarzem generalnym Rady Europy Thorbjoernem Jaglandem skrytykował też Stany Zjednoczone, które - jego zdaniem - "chcą, by zwyciężyło NATO i by górę wzięła sytuacja, w której Ameryka dyktuje wszystkim swoją wolę".
Ławrow: Rosja chętna do współpracy
Wcześniej w czwartek Ławrow spotkał się z przewodniczącym Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, fińskim politykiem Ilkką Kanervą. Zapewnił po rozmowach, że Rosja wspólnie z OBWE jest gotowa "podjąć praktyczne kroki w kierunku deeskalacji" konfliktu. Wyraził nadzieję, że propozycje przedstawione w środę przez prezydenta Rosji Władimira Putina "zostaną usłyszane, szczególnie w Kijowie, Doniecku i Ługańsku".
Szef rosyjskiej dyplomacji oskarżył państwa zachodnie, że wywierały naciski na ONZ i OBWE, i że "zablokowały inicjatywę" przewodniczącego OBWE Didiera Burkhaltera. - To zachowanie Zachodu wywołuje bardzo duże pytania co do szczerości działań w Brukseli i Waszyngtonie - powiedział.
OBWE wstrzemięźliwe w ocenach
Kanerva oświadczył ze swej strony, że konieczne jest polityczne rozwiązanie kryzysu na Ukrainie. Dodał przy tym, że niezbędne jest "wstrzymanie strumienia żołnierzy i broni przepływającego przez granicę" i uregulowanie na Ukrainie sytuacji humanitarnej. W imieniu Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE wezwał wszystkie kraje, by wsparły suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy.
Putin zaproponował w środę plan ustabilizowania sytuacji na południowym wschodzie Ukrainy po rozmowie telefonicznej z ukraińskim prezydentem Petrem Poroszenką. Plan ten przewiduje m.in.: wstrzymanie przez ukraińskie siły oraz prorosyjskich separatystów działań wojskowych na wschodzie kraju, wysłanie tam międzynarodowych obserwatorów, którzy monitorowaliby przestrzeganie rozejmu, wymianę jeńców bez warunków wstępnych i utworzenie korytarza humanitarnego dla uchodźców i dostaw pomocy humanitarnej na wschód Ukrainy.
Tysiące Rosjan walczą w Donbasie
Rosja niezmiennie twierdzi od miesięcy, że nie jest stroną konfliktu na Ukrainie i nie było tam jej żołnierzy - ani na Krymie anektowanym w marcu, ani obecnie w Donbasie, gdzie ukraińska armia ponosi porażki w walkach z prorosyjskimi separatystami i regularnymi rosyjskimi oddziałami.
Te ostatnie według Kijowa, ale również ekspertów NATO, działają głównie na południu okręgu donieckiego i wokół Ługańska.
Autor: adso\mtom / Źródło: reuters, pap