Łączenie z Moskwą. Eksperci opowiedzą o Smoleńsku

 
Rosyjska perspektywa wypadku w nowej odsłonieMAK

Rosjanie przedstawią Polakom swoje spojrzenie na katastrofę w Smoleńsku. Rosyjska państwowa agencja informacyjna Ria-Novosti organizuje specjalną wideokonferencję Moskwa-Warszawa pod tytułem "Rosyjscy specjaliści o katastrofie Tu-154M pod Smoleńskiem". Transmisja w TVN24 i na portalu tvn24.pl.

Kim są trzej eksperci, którzy będą przedstawiać swój ogląd wydarzeń z 10 kwietnia?

Oleg Smirnow

Pierwszy ekspert, który weźmie udział w wideokonferencji to zasłużony pilot wojskowy i cywilny, który karierę zaczął w ZSRR. Pierwsze kroki w lotnictwie stawiał w cywilnym lotnictwie na terenie Kazahstanu. Smirnow zaczynał jako pilot, w swojej wieloletniej karierze latał na około 10 typach maszyn. Później z pilota awansował do kierowania przedsiębiorstwami lotniczymi.

Od 1973 roku był pierwszym zastępcą naczelnika Łotewskiego Kierownictwa Lotnictwa Cywilnego. Później pracował w podobnej instytucji w Estonii. W 1983 roku został zastępcą ministra lotnictwa cywilnego ZSRR. Po rozpadzie Kraju Rad był przedstawicielem generalnym Aerofłotu w Finlandii.

Do ulubionych powiedzeń Smirnowa należy zdanie „Reguły lotów napisane są krwią". Rosjanin wypowiadał się już w kwestii katastrofy z 10 kwietnia, przedstawiając swoje zdanie na temat oskarżeń pod adresem obsługi lotniska w Smoleńsku.

- Nie odczułem tu żadnego nacisku na kontrolera, najmniejszego, tym bardziej, że trochę mi go szkoda. Służba meteorologiczna nie stanęła na wysokości zadania. Po pierwsze, nie prognozowała, że pojawi się mgła, i to było dla kontrolera czymś nieoczekiwanym. Jednak ta okoliczność nie ma dla kapitana najmniejszego znaczenia, ponieważ on nie powinien być poniżej wysokości 100 metrów, jeśli nie nawiązał właściwego kontaktu wzrokowego z pasem startowym. Powinien był odejść na drugi krąg i na lotnisko zapasowe - powiedział Smirnow 19 stycznia w programie "Wydarzenia. 25. godzina" na antenie telewizji TVC.

Władimir Sznejder

Drugi ekspert zaangażowany przez Ria-Novosti ma nieco krótszą historię kariery.

Sznajder jest byłym zastępcą kierownika zarządu ds. nadzoru w Gosawianadzorze, instytucji zajmującej się kontrolą bezpieczeństwa lotów i lotnisk. Jest to organizacja federalna, podlegająca Rostransnadzorowi, instytucji nadrzędnej odpowiedzialnej nie tylko za lotnictwo, ale także za kolej, drogi i statki morskie.

Sznejderbył też naczelnikiem moskiewskiego centrum zautomatyzowanego zarządzania ruchem lotniczym w latach 2005 – 2006.

Ruben Jesajan

Kolejny Rosjanin, który będzie się wypowiadał na temat katastrofy, ma bogatą ścieżkę kariery jako pilot oblatywacz. Obecnie jest zastępcą szefa Państwowego Instytutu Naukowo Badawczego Lotnictwa Państwowego w Moskwie. Jesajan zajmuje się modelowaniem sytuacji pozaregulaminowych w powietrzu, podczas badania przyczyn katastrof lotniczych.

Jesajan urodził się w 1946 roku w Erewaniu (Armenia). Ukończył Sasowską Szkołę Lotniczą im. Tarana i Leningradzką Akademię Lotnictwa Cywilnego. Karierę pilota zaczął w lotnictwie cywilnym w Ormiańskiej Republice Socjalistycznej.

Później latał na samolotach Jak-40 nad terenami działań bojowych podczas wojny domowej w Angoli, jako pilot ministra obrony. W 1983 roku podczas startu na lotnisku w Luandzie samolot został trafiony pociskiem przeciwlotniczym, który zapalił prawy silnik Jaka. Jesajan zdołał wykonać krąg nad lotniskiem i bezpiecznie wylądować.

Po powrocie do Rosji wykonywał loty testowe na samolotach Tu-334, Tu-154, Ił-76MF, Ił-96, Ił-114. Na samolocie-amfibii Be-200 w 2004 roku ustanowił 5 światowych rekordów lotniczych. W 2001 roku wykonał na samolocie Ił-76 lot na Antarktydę. Sześć lat później przeprowadził operację związaną ze zrzuceniem 28 zbiorników z paliwem na stację arktyczną "Wostok" z samolotu Ił-76TD.

Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: MAK