Amerykańskie służby wywiozły z Guantanamo na Kubie przetrzymywanych tam migrantów. Trafili z powrotem do Stanów Zjednoczonych - informują media. Donald Trump zapowiadał wywiezienie do ośrodka 30 tysięcy osób nielegalnie przebywających w USA. Tymczasem, zgodnie z ustaleniami "The New York Times", przez Guantanamo przewinęło się 290 osób.
Ze zlokalizowanego na terenie bazy Guantanamo na Kubie ośrodka dla migrantów usunięto we wtorek 40 przetrzymywanych tam osób - informują "The New York Times" i Voice of America. Trafili do Luizjany, gdzie przewieziono ich na pokładzie specjalnie wynajętego cywilnego samolotu – podaje VOA, powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą.
Stacja przypomina, że jeszcze w styczniu Donald Trump zapowiadał rozbudowę Guantanamo i wypełnienie go nawet 30 tysiącami migrantów. Do ośrodka, zgodnie z wizją prezydenta, trafiać mieli przede wszystkim niebezpieczni przestępcy. - Nie chcemy, by wrócili, więc wyślemy ich do Guantanamo. To jest miejsce, z którego ciężko się wydostać - zapowiadał wówczas Trump.
ZOBACZ TEŻ: "Najgorsi z najgorszych" imigrantów mają trafić do Guantanamo. Trump podpisał rozporządzenie
Migranci wysłani do Guantanamo wrócili do USA
VOA przypomina, że pierwsi migranci trafili do Guantanamo na początku lutego. Zgodnie z ustaleniami stacji momentami w ośrodku przebywało do 200 osób. "NYT" podaje zaś, że łącznie przez obiekt przewinęło się 290 migrantów z 27 krajów. Ich największa grupa, złożona z dokładnie 177 Wenezuelczyków, została w ubiegłym miesiącu przetransportowana do Hondurasu. Zgodnie z sugestiami władz osoby te miały należeć do Tren de Aragua, jednej z najbardziej niebezpiecznych organizacji przestępczych w Ameryce Łacińskiej. Rząd nie przedstawił jednak dowodów na ich przynależność do gangu. Te osoby, których tożsamość jest znana, nie były karane w USA - stwierdza "NYT"
Jak wskazuje NBC News, od czasu zapowiedzi rozbudowy Guantanamo plan ten napotkał na szereg trudności, głównie prawnych i finansowych. Tylko jeden ze zrealizowanych w ubiegłym miesiącu lotów do Guantanamo mógł kosztować nawet 249 tysięcy dolarów. Do ośrodka przywieziono nim dziewięciu migrantów - wskazuje stacja. NBC zauważa też, że miejsce, w którym miały być trzymane osoby o nieuregulowanym statusie jest aktualnie "dalekie od gotowości". "NYT" dodaje, że dotąd operacja pochłonęła już 16 milionów dolarów.
Zarówno Urząd ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE), jak i nadzorujący jego działania Departament Bezpieczeństwa Krajowego nie ustosunkowały się dotąd do przesłanych przez redakcje "NYT" i VOA pytań w sprawie ośrodka w Guantanamo.
W sprawie wykorzystania Guantanamo jako ośrodka dla migrantów oraz sposobu, w jaki mają być oni traktowani, złożono już kilka pozwów. Guantanamo służyło już jako ośrodek dla migrantów w latach 90., lecz wówczas kierowano tam głównie uchodźców z Haiti i Kuby, przechwytywanych podczas próby przeprawienia się do USA drogą morską. W 2002 roku otwarto tam więzienie o zaostrzonym rygorze, gdzie trafiali podejrzani o terroryzm po atakach z 11 września 2001 roku. Obiekt od dawna jest krytykowany przez organizacje broniące praw człowieka w związku z potencjalnymi naruszeniami międzynarodowych praw humanitarnych. W szczytowym okresie przebywało tam blisko 800 osób.
Zarówno ośrodek dla migrantów, jak i więzienie leżą na terenie dzierżawionym przez Stany Zjednoczone od Kuby. Zdaniem tej ostatniej traktat, na mocy którego dzierżawa jest możliwa, jest nielegalny, a teren pozostaje przedmiotem amerykańskiej okupacji. Jako że w treści dokumentu zaznaczono, że do zakończenia dzierżawy konieczna jest zgoda obu stron, USA kontynuują wykorzystywanie ziemi.
ZOBACZ TEŻ: Deportowany z USA trafił do Guantanamo. Opowiada o "piekle"
Autorka/Autor: jdw//am
Źródło: The New York Times, Voice of America, NBC News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Maren Hennemuth/PAP