Kto na czele opozycji? Może być potrzebny sąd


Wewnątrzpartyjna komisja potwierdziła w poniedziałek, że na szefa francuskiej opozycyjnej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) wybrany został Jean-Francois Cope, który swego rywala, byłego premiera Francois Fillona pokonał 952 głosami.Fillon kwestionuje ten werdykt.

Tydzień temu Cope został już ogłoszony zwycięzcą - zaledwie 98 głosami - wyborów z 18 listopada, ale Fillon zakwestionował rezultat, twierdząc, że wygrałby 26 głosami, gdyby przez pomyłkę nie pominięto ok. tysiąca głosów oddanych w departamentach zamorskich Francji. Łącznie w tych partyjnych wyborach oddano ok. 173 tys. głosów.

To nie koniec waśni W poniedziałek Fillon oświadczył, natychmiast po potwierdzeniu przez komisję odwoławczą zwycięstwa jego rywala, że podany przez nią wynik jest "nielegalny", ponieważ owa komisja jest stronnicza i faworyzuje Cope. Zwycięzca powiedział natomiast: - Komisja potwierdziła mój wybór. (...) Mamy wynik. Teraz każdy musi go uszanować.

Cope na prezydenta? Stawką rywalizacji było nie tylko przywództwo w największej francuskiej partii opozycyjnej, ale prawdopodobnie także kandydatura w wyborach prezydenckich w 2017 roku. Nicolas Sarkozy ustąpił ze stanowiska szefa UMP po porażce w wyborach prezydenckich, w których zwyciężył socjalista Francois Hollande. Członkowie istniejącego od 2002 roku ugrupowania mogli po raz pierwszy wybierać między dwoma kandydatami. Poprzedni szefowie UMP - Alain Juppe i Sarkozy - nie mieli kontrkandydatów, a ich przywództwa w partii nikt nie kwestionował.

Cope uważany jest za polityka bardziej prawicowego niż reprezentujący poglądy bardziej centrowe Fillon. Obaj kandydaci odrzucają małżeństwa homoseksualne oraz prawo wyborcze dla obcokrajowców w wyborach do samorządów.

Sarko rozstrzygnie, tymczasem sąd? Za ostatnią wewnątrzpartyjną instancję w tym sporze uważany jest Sarkozy. Rozmawiał już w poniedziałek przez telefon z Cope, a także spotkał się z Fillonem. Wyniki tych rozmów nie są na razie znane. Agencja dpa odnotowuje, że Fillon zapowiada dochodzenie swoich racji przed sądem cywilnym, co - jak oceniają prawnicy - mogłoby potrwać około roku. Sąd, rozpatrujący tę sprawę, mógłby wprowadzić do UMP tymczasowego administratora i zarządzić ponowne głosowanie.

Autor: mtom/k / Źródło: PAP

Raporty: