- Pomysł, że będę działał w ten sam sposób jak do tej pory, jeśli będę musiał wstąpić na tron, jest kompletnie bez sensu, ponieważ te dwie sytuacje są kompletnie różne - ocenił książę Karol w rozmowie z BBC. Odniósł się w ten sposób do pytania, czy jeśli zostanie królem, będzie komentować kwestie polityczne.
Najstarszy syn królowej Elżbiety II wielokrotnie zajmował stanowisko wobec ważnych zagadnień społecznych, m.in. w sprawie zmian klimatycznych czy medycyny alternatywnej. Jak podaje Reuters, jego krytycy stwierdzili jednak, że w przypadku objęcia przez niego tronu dalsze komentowanie bieżącej polityki byłoby ryzykowne dla monarchii.
W związku ze zbliżającymi się 70. urodzinami brytyjskiego następcy tronu BBC przygotowała dokument "The Prince, Son and Heir: Charles at 70", który zawiera także fragmenty niedawnej rozmowy z księciem.
Karol stwierdził w niej, że rola króla jest zupełnie inna od tej, którą pełni jako książę Walii.
- Pomysł, że wszystko będzie wyglądać tak samo, jeśli będę musiał przejąć tron, jest kompletnie bez sensu, ponieważ te dwie sytuacje są kompletnie różne - wyjaśnił.
Zapytany, czy jego publiczne zaangażowanie będzie kontynuowane, odpowiedział: - Nie, nie będzie. Nie jestem taki głupi - powiedział.
- Starałem się działać tak, żeby nikt nie zarzucił mi partyjnej sympatii - podkreślił.
Zasada neutralności politycznej monarchy
Zgodnie z prawem brytyjskim oraz przyjętą zasadą "król panuje, ale nie rządzi" monarcha jest zobligowany do przyjęcia neutralnej postawy wobec zagadnień politycznych. Najdłużej panująca monarchini w brytyjskiej historii - królowa Elżbieta II, która zasiada na tronie od 66 lat - nigdy nie zdradziła publicznie swoich prywatnych poglądów.
Najstarszy syn królowej Elżbiety II nie ukrywał jednak nigdy swoich opinii. Jak wskazuje Reuters, przyznał nawet, że kwestionowanie przez niego niektórych konserwatywnych poglądów, odbiło się na jego popularności w określonych kręgach.
W 2013 roku - jak przypomina Reuters - wyszło na jaw, że książę Karol w ciągu trzech lat odbył 36 spotkań z różnymi ministrami. Dwa lata później brytyjski Sąd Najwyższy uznał, że treść kilkudziesięciu listów, pochodzących z korespondencji pomiędzy Karolem a ministrami, może zostać upubliczniona.
Wśród tematów, jakie pojawiły się w korespondencji, były kwestie związane z wojną w Iraku, żywieniem w szpitalach oraz zagrożeniem dla gatunku antara patagońskiego.
Autor: tmw//kg//kwoj / Źródło: Reuters