Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oświadczył, że Sojusz będzie dążyć do konkretnych rozmów z Rosją na początku przyszłego roku, aby rozwiać obawy związane z działaniami Moskwy. Prezydent Rosji Władimir Putin oskarżył Zachód o eskalację napięcia w Europie.
Na konferencji prasowej w Brukseli szef NATO Jens Stoltenberg zapowiedział, że "jesteśmy gotowi do konkretnego dialogu z Rosją". - Zamierzam zwołać nowe posiedzenie Rady NATO-Rosja tak szybko, jak to możliwe w nowym roku - dodał.
- Dialog z Rosją musi opierać się na podstawowych zasadach bezpieczeństwa europejskiego, w tym na prawie sojuszników do obrony terytorium Sojuszu, i odpowiadać na obawy NATO dotyczące działań Rosji. Musi się też odbywać w porozumieniu z europejskimi partnerami NATO, w tym z Ukrainą - mówił.
Stoltenberg skonstatował również, że mimo wezwań do deeskalacji napięcia Rosja wciąż kontynuuje koncentrację wojsk przy granicy z Ukrainą.
Putin: Rosja jest bardzo zaniepokojona
Prezydent Rosji Władimir Putin oskarżył we wtorek Zachód o eskalację napięcia w Europie. Na kolegium resortu obrony oznajmił, że Rosja jest "bardzo zaniepokojona" tym, że w pobliżu jej granic rozlokowywane są elementy systemu przeciwrakietowego USA.
Według niego "rozlokowane w Rumunii i zaplanowane do rozmieszczenia w Polsce systemy Mk41 są dostosowane do wykorzystania pocisków Tomahawk". - Jeśli ta infrastruktura będzie się przesuwać dalej, jeśli rakietowe zestawy USA i NATO pojawią się na Ukrainie, to ich czas dolotu do Moskwy skróci się do 7-10 minut, a w przypadku rozlokowania broni hiperdźwiękowej - do pięciu - stwierdził Putin.
Prezydent Rosji wskazał, że "w USA na razie nie ma hiperdźwiękowej broni, ale wiemy, kiedy się pojawi".
Zapowiedział, że Moskwa odpowie "adekwatnie" w przypadku "zachodniej agresji" i będzie dalej rozwijać swoją armię.
Zaznaczył, że Rosja ma nadzieję na "wyraźną odpowiedź" w sprawie wysuniętych przez nią propozycji dotyczących tzw. gwarancji bezpieczeństwa. Przekonywał, że "są sygnały" w sprawie tego, iż "partnerzy są gotowi, by pracować" nad tymi propozycjami. Ocenił, że gwarancje te nie stanowią ultimatum, a USA i ich sojusznicy "muszą zrozumieć", że Rosja "nie ma dokąd dalej się cofać", jeśli ich uzbrojenie pojawi się na Ukrainie.
Putin powiedział też, że Rosja szuka politycznych i dyplomatycznych rozwiązań, i "nie chce konfliktów".
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu oznajmił z kolei, że "dążenie NATO do zaangażowania ukraińskich sił zbrojnych w swoją militarną działalność stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa".
Projekt "gwarancji bezpieczeństwa"
W piątek MSZ Rosji opublikowało propozycje dotyczące tzw. gwarancji bezpieczeństwa, których Moskwa domaga się od Zachodu. Jest to projekt "traktatu pomiędzy Federacją Rosyjską i Stanami Zjednoczonymi o gwarancjach bezpieczeństwa" oraz projekt umowy Rosja-NATO.
Rosja m.in. chce gwarancji, że Ukraina nie zostanie przyjęta do NATO, a na jej terytorium nie będą rozlokowywane natowskie siły i uzbrojenie.
Administracja prezydenta USA Joe Bidena zapowiedziała, że w tym tygodniu udzieli Rosji odpowiedzi w tej sprawie. USA zastrzegły już, że część z propozycji jest w oczywisty sposób nie do przyjęcia dla Ameryki i NATO, a Kreml jest tego świadomy.
Źródło: PAP