Na konferencji prasowej w Brukseli szef NATO Jens Stoltenberg zapowiedział, że "jesteśmy gotowi do konkretnego dialogu z Rosją". - Zamierzam zwołać nowe posiedzenie Rady NATO-Rosja tak szybko, jak to możliwe w nowym roku - dodał.
- Dialog z Rosją musi opierać się na podstawowych zasadach bezpieczeństwa europejskiego, w tym na prawie sojuszników do obrony terytorium Sojuszu, i odpowiadać na obawy NATO dotyczące działań Rosji. Musi się też odbywać w porozumieniu z europejskimi partnerami NATO, w tym z Ukrainą - mówił.
Stoltenberg skonstatował również, że mimo wezwań do deeskalacji napięcia Rosja wciąż kontynuuje koncentrację wojsk przy granicy z Ukrainą.
"PODCAST O ZAGRANICY". SŁUCHAJ W TVN24 GO >>>
Prezydent Rosji Władimir Putin oskarżył we wtorek Zachód o eskalację napięcia w Europie. Na kolegium resortu obrony oznajmił, że Rosja jest "bardzo zaniepokojona" tym, że w pobliżu jej granic rozlokowywane są elementy systemu przeciwrakietowego USA.
Według niego "rozlokowane w Rumunii i zaplanowane do rozmieszczenia w Polsce systemy Mk41 są dostosowane do wykorzystania pocisków Tomahawk". - Jeśli ta infrastruktura będzie się przesuwać dalej, jeśli rakietowe zestawy USA i NATO pojawią się na Ukrainie, to ich czas dolotu do Moskwy skróci się do 7-10 minut, a w przypadku rozlokowania broni hiperdźwiękowej - do pięciu - stwierdził Putin.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO
Prezydent Rosji wskazał, że "w USA na razie nie ma hiperdźwiękowej broni, ale wiemy, kiedy się pojawi".
Zapowiedział, że Moskwa odpowie "adekwatnie" w przypadku "zachodniej agresji" i będzie dalej rozwijać swoją armię.
Zaznaczył, że Rosja ma nadzieję na "wyraźną odpowiedź" w sprawie wysuniętych przez nią propozycji dotyczących tzw. gwarancji bezpieczeństwa. Przekonywał, że "są sygnały" w sprawie tego, iż "partnerzy są gotowi, by pracować" nad tymi propozycjami. Ocenił, że gwarancje te nie stanowią ultimatum, a USA i ich sojusznicy "muszą zrozumieć", że Rosja "nie ma dokąd dalej się cofać", jeśli ich uzbrojenie pojawi się na Ukrainie.
Putin powiedział też, że Rosja szuka politycznych i dyplomatycznych rozwiązań, i "nie chce konfliktów".
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu oznajmił z kolei, że "dążenie NATO do zaangażowania ukraińskich sił zbrojnych w swoją militarną działalność stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa".
Projekt "gwarancji bezpieczeństwa"W piątek MSZ Rosji opublikowało propozycje dotyczące tzw. gwarancji bezpieczeństwa, których Moskwa domaga się od Zachodu. Jest to projekt "traktatu pomiędzy Federacją Rosyjską i Stanami Zjednoczonymi o gwarancjach bezpieczeństwa" oraz projekt umowy Rosja-NATO.
Rosja m.in. chce gwarancji, że Ukraina nie zostanie przyjęta do NATO, a na jej terytorium nie będą rozlokowywane natowskie siły i uzbrojenie.
Administracja prezydenta USA Joe Bidena zapowiedziała, że w tym tygodniu udzieli Rosji odpowiedzi w tej sprawie. USA zastrzegły już, że część z propozycji jest w oczywisty sposób nie do przyjęcia dla Ameryki i NATO, a Kreml jest tego świadomy.
Autorka/Autor: pp/adso
Źródło: PAP