Lider akcji blokady Krymu Lenur Isliamow zapowiada utworzenie krymskotatarskiego batalionu, który wejdzie w skład sił zbrojnych Ukrainy. - Celem jest obrona granic administracyjnych Ukrainy, a także udział w blokadzie morskiej półwyspu - mówi krymski aktywista. Rosyjskie media alarmują: do batalionu mogą przenikać bojownicy tzw. Państwa Islamskiego.
Wcześniej o utworzeniu krymskotatarskiego batalionu mówił także Mustafa Dżemilew, były przewodniczący tatarskiego parlamentu Medżlisu. Podczas niedawnej wizyty Dżemilewa w Ankarze, krymska agencja QHA informowała, że aktywista poruszył ten temat w rozmowie z prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem, którego poprosił o finansowanie oddziału.
– Możliwości Ukrainy są ograniczone. Stacjonowanie, wyżywienie, mundury i broń dla żołnierzy, to wszystko kosztuje – cytowała Dżemilewa QHA.
Lenur Isliamow tłumaczył, że batalion sformują m.in. uczestnicy blokady żywnościowej Krymu (prowadzonej od września - red.), a broń zostanie dostarczona wówczas, kiedy oddział zostanie zalegalizowany i wejdzie w skład sił zbrojnych Ukrainy.
Do zadań batalionu będzie obrona granic administracyjnych Ukrainy w obwodzie chersońskim, a także udział w zapowiadanej blokadzie morskiej półwyspu. Ma ona polegać na kontroli statków w ukraińskich portach. "Pojawiły się informacje, że niektóre z nich na wodach neutralnych przekazują towary statkom rosyjskim" – informowała ukraińska agencja Liga.
"Ryzyko całkiem realne"
Zdaniem ukraińskiego politologa Ołeksija Jakubina, oświadczenia o utworzeniu batalionu są próbą zalegalizowania grup uczestniczących w blokadzie żywnościowej Krymu.
Rosyjska agencja RIA Nowosti w depeszy zatytułowanej "Krymskotatarski batalion – krok do zamachu stanu" pisze o potencjalnych zagrożeniach. "W utworzonej na terytorium Ukrainy krymskiej jednostki mogą znaleźć się bojownicy tzw. Państwa Islamskiego" – alarmuje RIA Nowosti.
- Ryzyko przeniknięcia w szeregi muzułmańskiego batalionu członków organizacji terrorystycznej jest całkiem realne. Wiele będzie zależało od działalności ukraińskich służb specjalnych. Ważne jest, by wywiad ukraiński prześwietlił członków oddziału i zbadał ich ewentualne zaangażowanie w działalność terrorystyczną – komentował w rozmowie z RIA Nowosti ukraiński politolog Rusłan Melnyk.
"Pobyt okupanta"
Tatarscy aktywiści deklarują, że będą stosować "wszelkie siły i środki' w celu odzyskania Krymu po aneksji półwyspu przez Rosję w marcu 2014 r.
- Chcielibyśmy, aby pobyt okupanta na naszej ojczystej ziemi był jak najbardziej skomplikowany - przekonywał Lemur Isliamow.
Oprócz blokady żywnościowej i transportowej krymscy Tatarzy i aktywiści ukraińscy blokowali także dostawy ukraińskiego prądu na Krym, dostarczanego czterema liniami wysokiego napięcia w obwodzie chersońskim.
Autor: tas//gak / Źródło: RIA Nowosti, qha.com.ua, lega.net
Źródło zdjęcia głównego: qtmm.org