Ekipy medyczne wciąż pracują na miejscu, do mediów docierają sprzeczne komunikaty, więc nie wiadomo dokładnie, ile osób i jak ciężko rannych trafiło do szpitala.
Piątek dla muzułmanów jest szczególnym, choć nie świętym, dniem. Wierni odmawiają wtedy uroczystą modlitwę pod przewodnictwem imama. Dlatego zamachy w krajach islamskich (np. w Iraku, Afganistanie) przeprowadza się często w piątek, kiedy wierni najliczniej stawiają się w meczetach.
Rebelianci: to nie my
Podejrzenia o zorganizowanie zamachu padło od razu na walczących z siłami rządowymi rebeliantów, którym przewodzi Abdul-Malik al-Houthi. Jednak al-Houthi stanowczo odcina się od dzisiejszego zamachu.
Krytykujemy i potępiamy ten godny pożałowania incydent. Zaprzeczamy całkowicie jakiemukolwiek udziałowi z tym incydencie. W ramach naszej etyki nie mieści się atakowanie żadnego meczetu ani jakichkolwiek wiernych. przywódca jemeńskich rebeliantów Abdul-Malik al-Houthi
- Krytykujemy i potępiamy ten godny pożałowania incydent. Zaprzeczamy całkowicie jakiemukolwiek udziałowi z tym incydencie. W ramach naszej etyki nie mieści się atakowanie żadnego meczetu ani jakichkolwiek wiernych - powiedział al-Houthi telewizji Al-Dżazira.
- Wierzymy, że ktoś stara się wywołać wojnę i zaprzepaścić starania o pokój poprzez te incydenty - powiedział przez telefon z Saady.
Konflikt w Jemenie
Od 2004 roku trwa na północnym-zachodzie Jemenu konflikt między siłami rządowymi i rebeliantami Abdula-Malika al-Houthi.
W trakcie konfliktu zginęły setki ludzi, a tysiące opuściły swoje domy w mieście Saada. Ostatni atak rebeliantów miał miejsce we wtorek. Zginęło w nim siedmiu jemeńskich żołnierzy.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24