Król Hiszpanii Filip złożył we wtorek podpis umożliwiający rozwiązanie parlamentu w Madrycie. Żadnej z frakcji przez pięć miesięcy po wyborach nie udało się sformować gabinetu mającego większość uprawniającą do rządzenia. Nowe wybory zaplanowano na 26 czerwca.
- Miejmy nadzieję, że wszyscy dostaliśmy nauczkę, i że kolejny parlament stworzy rząd jak najszybciej - zapowiedział na konferencji prasowej po podpisaniu przez króla decyzji przewodniczący parlamentu, Patxi Lopez.
W ubiegłym tygodniu król poinformował, że nie skorzysta z przysługującego mu prawa i nie przedstawi nowego kandydata, który mógłby zabiegać o wystarczające poparcie parlamentu i objąć urząd premiera. Monarcha "uznał, że nie ma kandydata dysponującego wystarczającym poparciem" w niższej izbie parlamentu - podał Pałac Królewski.
Pierwsze takie wybory od prawie 40 lat
Wybory parlamentarne z 20 grudnia 2015 roku nie przyniosły rozstrzygnięcia gwarantującego stabilność w parlamencie. Żadne z głównych ugrupowań nie uzyskało wyraźnej przewagi nad innym.
Decyzja króla Filipa oznacza, że po raz pierwszy od uchwalenia konstytucji w 1978 roku w Hiszpanii konieczne będą nowe wybory, gdyż partie nie były w stanie się porozumieć.
W ostatnich tygodniach hiszpańskie media zwracały uwagę na to, że politykom brakuje długofalowej wizji rozwoju kraju i pat w parlamencie jest dowodem na brak umiejętności znalezienia kompromisu, który jest potrzebny choćby wobec coraz wyraźniejszych dążeń Katalonii do oderwania się od reszty kraju.
W grudniowych wyborach parlamentarnych zwyciężyli konserwatyści z Partii Ludowej (PP), którzy zdobyli 123 mandaty. Stracili jednak większość absolutną w Kongresie Deputowanych, wynoszącą 176 mandatów. Socjalistyczna PSOE uzyskała 90 miejsc, a lewicowa Podemos 69. Liberalna Ciudadanos, która na krajowej scenie politycznej pojawiła się pod koniec 2014 r., zdobyła 40 mandatów i po raz pierwszy weszła do parlamentu.
W związku z niewystarczającą liczbą mandatów premier Mariano Rajoy miał niewiele możliwości utworzenia koalicji i zadanie utworzenia rządu powierzono socjalistom. Kandydatura szefa PSOE Pedra Sancheza na premiera została jednak dwa razy odrzucona przez parlamentarzystów.
Autor: adso/kk / Źródło: reuters, pap