Rzecznik prezydenta Rosji Władimira Putina Dmitrij Pieskow nie potwierdził doniesień o zaproszeniu Stanów Zjednoczonych na rozmowy pokojowe w sprawie Syrii. Mają się one odbyć 23 stycznia w stolicy Kazachstanu, Astanie. Wcześniej turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu oznajmił, że USA otrzymały takie zaproszenie.
Dmitrij Pieskow, pytany przez dziennikarzy o to, czy Kreml potwierdza informację w sprawie zaproszenia administracji Donalda Trumpa do wzięcia udziału w negocjacjach w sprawie uregulowania sytuacji w Syrii, odpowiedział: - Nie.
Rzecznik Kremla zaakcentował, że "nie chciałby nic mówić o konkretnych propozycjach".
- Astana przygotowuje się [do rozmów w sprawie Syrii – red.], spotkanie jest przygotowane, to niełatwy proces. Rozmowy nie zastępują innych formatów, w tym genewskiego. To wszystko, co chciałbym powiedzieć na tym etapie - powiedział Pieskow, cytowany przez agencję TASS.
Spotkanie bez Kurdów
14 stycznia turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu oświadczył, że Turcja i Rosja postanowiły zaprosić Stany Zjednoczone na rozmowy w sprawie pokojowego uregulowania konfliktu w Syrii. Szef tureckiej dyplomacji podkreślił przy tym, że Ankara sprzeciwia się włączaniu kurdyjskiej milicji z organizacji Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG) w rozmowy pokojowe.
13 stycznia amerykański dziennik "Washington Post" napisał, że Rosja zaprosiła przyszłą administrację prezydenta elekta Donalda Trumpa na negocjacje w sprawie Syrii w czasie rozmowy telefonicznej, do której doszło 28 grudnia. Odbyła się ona między Michaelem Flynnem, mianowanym przez Trumpa na doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego i ambasadorem Rosji w Waszyngtonie Siergiejem Kislakiem.
"Washington Post" powołał się na osobę z kręgu współpracowników Trumpa. Według tego samego źródła podczas rozmowy Flynna i Kislaka "nie zapadła decyzja" w sprawie udziału USA w rozmowach w Astanie.
Po ogłoszeniu rozejmu
Zamiar przeprowadzenia w stolicy Kazachstanu negocjacji w sprawie przyszłości Syrii został ogłoszony pod koniec grudnia po wprowadzeniu - dzięki pośrednictwu Rosji, Turcji i Iranu - rozejmu na terytorium całego kraju.
Stany Zjednoczone nie uczestniczyły w tym procesie.
Zaprzysiężenie Donalda Trumpa na urząd prezydenta USA odbędzie się 20 stycznia - trzy dni przed rozmowami pokojowymi w Astanie. Moskwa liczy, że administracja Trumpa będzie bardziej skłonna niż Barack Obama do współpracy z nią w sprawie konfliktu w Syrii.
Autor: tas\mtom / Źródło: TASS, RIA Nowosti, PAP