Wielka Brytania zrobiła "mały krok ku wolności", ale premier ostrzega

Źródło:
PAP

Tylko dzięki wielomiesięcznym wyrzeczeniom i wysiłkom możemy dziś zrobić ten mały krok ku wolności. I musimy postępować ostrożnie – powiedział w poniedziałek premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. Tego dnia na Wyspach nastąpiło kolejne poluzowanie restrykcji. Szef rządu ostrzegł jednak, że nie może to spowodować utraty czujności, bo zagrożenie koronawirusem nie minęło.

W poniedziałek, w ramach rozpoczętego trzy tygodnie temu wychodzenia z lockdownu, w Anglii poluzowane zostały następne restrykcje. Przestał obowiązywać zakaz wychodzenia z domów bez uzasadnionego powodu, na otwartym powietrzu może się spotykać sześć osób lub członkowie dwóch gospodarstw domowych, dostępne są znów obiekty sportowe na otwartej przestrzeni i mogą odbywać się śluby z udziałem sześciu gości.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

"Mały krok ku wolności"

- Muszę podkreślić, że tylko dzięki wielomiesięcznym wyrzeczeniom i wysiłkom możemy dziś zrobić ten mały krok ku wolności. I musimy postępować ostrożnie – mówił Johnson podczas konferencji prasowej na Downing Street. Wskazywał, że trzecia fala pandemii w Europie może się odbić także na sytuacji w Wielkiej Brytanii.

- Jest nieuniknione, że w miarę postępów na tej mapie drogowej (do zniesienia restrykcji – red.) będzie więcej zakażeń, nieuchronnie więcej hospitalizacji i niestety więcej zgonów. Musimy więc nadal zdecydowanie budować odporność naszej populacji, budować naszą obronę przed tą falą, kiedy ona nadejdzie – wyjaśnił.

Zarówno on, jak i towarzyszący mu naczelny lekarz Anglii Chris Whitty i główny doradca naukowy Patrick Vallance podkreślali, że postępy w zwalczaniu koronawirusa i luzowanie restrykcji nie mogą prowadzić do utraty czujności, bo łatwo jest zaprzepaścić to, co zostało osiągnięte. Wskazywali, że większość osób, u których teraz wykrywane jest zakażenie, nie została jeszcze zaszczepiona.

Podczas konferencji Johnson poinformował o zawarciu umowy z koncernem farmaceutycznym GSK na realizowanie w północno-wschodniej Anglii ostatniej fazy produkcji szczepionki Novavax. Brytyjski rząd już wcześniej zawarł umowę z firmą Novavax na produkcję 60 mln dawek szczepionki na terenie Wielkiej Brytanii, ale do tej pory planowano, że ostatnia faza - wypełnianie fiolek i pakowanie - odbywać się będzie gdzieś w Europie. W związku z groźbami Unii Europejskiej, że może zablokować eksport szczepionek, brytyjski rząd zdecydował się jednak zawrzeć umowę, dzięki której cała produkcja będzie umiejscowiona w Wielkiej Brytanii. Szczepionka Novavax jeszcze nie została dopuszczona do stosowania ani w Wielkiej Brytanii, ani w UE.

Szczepionka amerykańskiej firmy NovavaxGettyImages

Koronawirus w Wielkiej Brytanii

W poniedziałek podano, że w ciągu ostatniej doby wykryto 4654 zakażenia koronawirusem, czyli o około 600 mniej, niż wynosi średnia z ostatnich siedmiu dni, i zarejestrowano 23 zgony z powodu COVID-19, co jest trzecim najniższym dobowym bilansem od końca września zeszłego roku.

Od początku epidemii w Wielkiej Brytanii wykryto prawie 4,34 mln zakażeń, z powodu których zmarło 126 615 osób. Do niedzieli włącznie pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19 dostało 30,44 mln osób, czyli 57,8 proc. dorosłej populacji, a obie dawki – prawie 3,7 mln, czyli 7 proc. dorosłych.

Autorka/Autor:momo//rzw

Źródło: PAP