Prezydent USA Joe Biden wygłosił swoje pierwsze orędzie od objęcia urzędu. Głównym tematem wystąpienia była pandemia COVID-19. Jak mówił, wynik 100 milionów szczepień powinien zostać osiągnięty w ciągu pierwszych 60 dni jego prezydentury. Zapewnił, że do maja wszyscy dorośli Amerykanie powinni kwalifikować się do otrzymania zastrzyku przeciwko koronawirusowi, a kraj ma być "bliżej normalności" do 4 lipca, czyli amerykańskiego Dnia Niepodległości.
Swoje pierwsze orędzie Joe Biden rozpoczął od krytyki poprzedniej administracji. - Rok temu zaatakował nas wirus, który spotkał się z ciszą i rozprzestrzenił się poza kontrolą. Zaprzeczano przez dni, tygodnie, a potem miesiące. Doprowadziło to do większej liczby zgonów, infekcji, stresu i samotności - stwierdził amerykański prezydent, przemawiając w Białym Domu.
W półgodzinnym wystąpieniu na rocznicę wprowadzenia pierwszych lockdownów przywódca USA ubolewał nad tym, że z powodu koronawirusa zmarło tak wielu jego współobywateli. - Liczba zgonów w Ameryce, 527 726, jest większa niż łącznie w I i II wojnie światowej, wojnie w Wietnamie i zamachach z 11 września - zauważył.
Biden podkreślił w swoim przemówieniu, że "pokonanie wirusa i powrót do normalności zależy od narodowej jedności". - Nie jest nią tylko to, jak głosują politycy w Waszyngtonie. Nie chodzi o najbardziej słyszalny głos w telewizji czy w Internecie. Jedność to, co robimy jako Amerykanie. Bo jeśli nie będziemy czujni a sytuacja się zmieni, konieczne może być przywrócenie obostrzeń epidemicznych. A tego byśmy nie chcieli po postępie jaki udało się osiągnąć - mówił Biden.
100 milionów zastrzyków w 60 dni prezydentury
W orędziu Biden podkreślał dotychczasowe postępy w walce z epidemią, chwalił hart ducha rodaków i z optymizmem wyrażał się o przyszłości. Jak zapowiedział, jego cel 100 milionów zastrzyków w pierwsze 100 dni prezydentury zostanie łatwo osiągnięty. - Jesteśmy tak właściwie na dobrej drodze, by osiągnąć cel 100 milionów dawek w 60 dni mojego urzędowania - ocenił.
Ponieważ dostawy szczepionek stale rosną, Biden ogłosił, że wszyscy dorośli powinni kwalifikować się do szczepienia do 1 maja. Do tego czasu, po wizycie na specjalnej stronie internetowej, będą mogli zarejestrować się na szczepienie.
- Jeśli zrobimy swoją część, jeśli zrobimy to razem, do 4 lipca jest duża szansa, że wy, wasze rodziny i przyjaciele będziecie mogli spotkać się na swoim podwórku lub w sąsiedztwie, zorganizować grilla i świętować Dzień Niepodległości - powiedział Amerykanom Biden. Zastrzegł, że mimo iż nie "oznacza to dużych imprez", to jednak "sprawi, że ten Dzień Niepodległości będzie czymś naprawdę wyjątkowym".
Blisko 20 procent Amerykanów już zaszczepionych
Na początku marca Biden zapowiedział, że Stany Zjednoczone do końca maja będą miały wystarczającą liczbę szczepionek, by zaszczepić wszystkich dorosłych. To o dwa miesiące szybciej od wcześniejszych planów. Możliwe to będzie m.in. dzięki nadzorowanej przez administrację współpracy firm Merck i Johnson & Johnson, zazwyczaj konkurentów.
Do tej pory w USA wykonano ponad 95 milionów szczepień przeciwko COVID-19. Blisko 19 procent populacji otrzymało co najmniej jeden zastrzyk.
Zgodnie z sondażem YouGov dla stacji CBS 67 procent Amerykanów "dobrze" lub "bardzo dobrze" ocenia wysiłki Bidena, by przeciwdziałać pandemii. 33 procent uważa, że działania Białego Domu są "złe" lub "bardzo złe".
Źródło: PAP, CNN