Prezydent USA przyznał w poniedziałek, że stosuje hydroksychlorochinę jako prewencyjny lek przeciwko COVID-19. Lekarstwo zachwalane przez prezydenta, a stosowane w leczeniu malarii, nie jest rekomendowane do stosowania przez amerykańską Agencję Żywności i Leków.
Prezydent USA Donald Trump podczas spotkania w Białym Domu z restauratorami, których biznesy zostały dotknięte z powodu obostrzeń związanych z pandemią, powiedział, że "przyjmuje hydroksychlorochinę". – Przyjmuję to od półtora tygodnia. Biorę jedną pigułkę dziennie – dodał. Kilka tygodni temu Trump, opierając się na jednym z badań, mocno promował specyfik jako skuteczny lek na COVID-19. Amerykańska Agencja Żywności i Leków nie rekomendowała jednak stosowania leku – a jedno z badań przeprowadzone na grupie blisko 400 pacjentów przebywających w amerykańskich szpitalach wykazało, że pacjenci przyjmujący hydroksychlorochinę umierają częściej niż osoby stosujące standardowe leczenie.
73-letni Donald Trump, powiedział, że spytał lekarza, czy może stosować lek, a doktor miał mu odpowiedzieć: "jeśli pan chce, może go stosować". Lekarz Białego Domu Sean Conley poinformował w notatce służbowej, że Trump "jest w dobrym stanie zdrowia, przechodzi regularnie testy na COVID-19 i wszystkie były negatywne".
"Po licznych dyskusjach, które ja i prezydent odbyliśmy, w związku z dowodami przemawiającymi za i przeciw stosowaniu hydroksychlorochiny, doszliśmy do wniosku, że potencjalne korzyści wynikające z jej stosowania są zdecydowanie większe niż potencjalne ryzyko" – napisał Sean Conley.
Ponad 90 tysięcy ofiar koronawirusa w USA
O 759 wzrósł w ciągu ostatniej doby bilans ofiar śmiertelnych epidemii w USA. Łącznie w Stanach Zjednoczonych zmarło już 90 309 osób - wynika z najnowszych danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore. Drugi dzień z rzędu, zgodnie ze statystykami uniwersytetu, odnotowano w USA mniej niż tysiąc ofiar śmiertelnych. Poprzedni dobowy bilans informował o 820 zgonach.
Blisko jedna trzecia ofiar w USA przypada na stan Nowy Jork (28 339). 10 439 osób zmarło w sąsiadującym z nim New Jersey, a 5 862 w Massachusetts.
Uaktualnione szacunki ekspertów z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle przewidują, że do 4 sierpnia umrze nawet do 143 tysięcy Amerykanów zakażonych SARS-CoV-2. Liczba ta została obniżona o około cztery tysiące w porównaniu z poprzednimi prognozami.
Źródło: Reuters