Turcja rozpoczęła w czwartek szczepienia przeciwko COVID-19. W kraju na razie dostępna jest jedynie szczepionka CoronaVac chińskiej firmy Sinovac, którą otrzymał między innymi prezydent Recep Tayyip Erdogan.
Pierwsze szczepienia w Turcji odbyły się w jednym ze szpitali w Stambule, a objęci nimi zostali pracownicy medyczni, którzy drugą dawkę będą musieli przyjąć po 28 dniach. - Spędziliśmy około 10 miesięcy w białych kombinezonach, wspierając ludzi w walce o życie. Pracownicy ochrony zdrowia doskonale wiedzą, że tej sytuacji nie można lekceważyć i że szczepienia są konieczne - powiedział naczelny chirurg placówki Nurettin Yiyit.
W Ankarze szczepieniu poddał się prezydent Recep Tayyip Erdogan, któremu towarzyszyły telewizyjne kamery. Szef państwa przyznał, że szczepionkę otrzymali także inni starsi członkowie jego partii AKP, i wezwał wszystkich polityków do poparcia kampanii szczepień.
Turcja zamawia 50 milionów dawek
Turecki rząd oczekuje, że szczepienia pracowników ochrony zdrowia zostaną zakończone w ciągu kilku dni, a następnie proces obejmie kolejną grupę, czyli osoby w wieku powyżej 65 lat.
Turcja zamówiła 50 milionów dawek szczepionki CoronaVac i do tej pory otrzymała trzy miliony. Ankara prowadzi także rozmowy na temat dostaw rosyjskiej szczepionki Sputnik V oraz preparatu opracowanego przez firmy Pfizer i BioNTech.
Kraj pracuje również nad szczepionką własnej produkcji.
W Turcji do tej pory koronawirusem zakaziło się ponad 2,3 miliona osób, zmarły ponad 23 tysiące chorych na COVID-19. Mimo nocnej godziny policyjnej i weekendowych lockdownów każdego dnia stwierdza się tam około 10 tysięcy nowych zakażeń, a każdej doby umiera nawet 170 osób.
Źródło: PAP