Niezależnej gazecie grozi grzywna za artykuły o koronawirusie

Oglądaj TVN24 w internecie na TVN24 GO>>>

Powodem grożącej grzywny, która może sięgnąć 1 mln rubli (ponad 50 tysięcy zł), są dwa artykuły z kwietnia. Jeden z nich, pod tytułem "Śmierć z powodu koronawirusa jest mniejszym złem", opisywał nieprzygotowanie wielu szpitali i punktów pierwszej pomocy na terenie Czeczenii. Artykuł skrytykował przywódca wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej republiki Ramzan Kadyrow, a prokuratura zażądała usunięcia z niego fragmentu, który w jej ocenie sprzyjał "nastrojom paniki" w warunkach epidemii.

Drugi artykuł, opisujący zakażenia w jednostce wojskowej należącej do Floty Północnej, został - na żądanie regulatora mediów - urzędu Roskomnadzor zablokowany. W obydwu przypadkach redakcja nie ujawniła źródeł informacji, ale usunęła artykuły ze swojej strony internetowej.

Jednocześnie redaktor naczelny Dmitrij Muratow nie zgodził się z określeniem informacji zawartych w materiałach jako fake newsów: jak wskazał, o fake newsach można mówić, gdy media świadomie publikują informacje, o których wiedzą, że nie są prawdziwe. - W naszym wypadku niczego podobnego nie było - stwierdził.

W marcu, już po wybuchu pandemii COVID-19, Rosja zaostrzyła kary za rozpowszechnianie fałszywych wiadomości na temat epidemii. Grzywna za taki czyn może sięgać nawet 5 mln rubli (blisko 255 tysięcy zł).

W czerwcu tego roku międzynarodowa grupa praw człowieka Agora przedstawiła raport, z którego wynika, że od kwietnia w Rosji wszczęto co najmniej 33 sprawy karne z powodu rozpowszechniania rzekomo nieprawdziwych informacji o COVID-19. W raporcie podano również, że podczas pandemii znacznie wzrosła liczba przypadków odpowiedzialności administracyjnej z powodu publikowania tak zwanych fake newsów. 

"Nowaja Gazieta" została założona w 1993 roku. Głównym akcjonariuszem dziennika jest zespół redakcyjny. Gazeta ukazuje się trzy razy w tygodniu: w poniedziałki, środy i piątki. Jej średni nakład wynosi ponad 120 tysięcy.