Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w poniedziałek, że przed jej krajem nadal daleka droga, by wygrać walkę z pandemią. Dodała, że Niemcy powinni przygotować się na ograniczanie wzajemnych kontaktów w trakcie miesięcy zimowych. - To próba, jakiej Niemcy nie przeżywali od czasów II wojny światowej - przyznała.
W tym tygodniu zaczęły obowiązywać w Niemczech nowe restrykcje, które w mediach nazwane zostały "lockdownem w wersji light". W czasie poniedziałkowej konferencji prasowej kanclerz Angela Merkel wyraziła nadzieję, że ograniczenia będą działać jak „falochron”. Wezwała społeczeństwo do przestrzegania nowych środków w walce z koronawirusem i do ograniczenia kontaktów.
- To próba, jakiej Niemcy nie przeżywali od czasów II wojny światowej, i od nas wszystkich zależy, czy listopad będzie punktem zwrotnym w rozwoju pandemii koronawirusa - stwierdziła. - Jeśli wytrzymamy przez miesiąc z całą konsekwencją, może to być falochron dla drugiej fali (zakażeń - red.) - powiedziała Merkel. - To oznacza cztery tygodnie bez wielu rzeczy, które sprawiają, że życie jest piękne - przyznała.
Poinformowała, że mieszkańcy Niemiec "przez zimowe miesiące będą musieli ograniczać prywatne kontakty". – Światełko w tunelu jest nadal daleko – dodała.
Kanclerz Merkel o "dobrym przejściu przez pandemię"
Kanclerz uprzedziła, że Niemcy nawet po zakończeniu obecnego lockdownu nie będą mogli organizować dużych imprez i wydarzeń zimą. O świętach powiedziała, że "to będzie Boże Narodzenie w warunkach koronawirusa, ale nie powinno to być samotne Boże Narodzenie".
Nawiązała też do sytuacji gospodarczej. - Dobre przetrwanie pandemii jest najlepszą rzeczą dla gospodarki. - oceniła.
Angela Merkel podkreśliła, że przywiązuje dużą wagę do porad naukowych w sprawach związanych z koronawirusem, ale nie chciała sprecyzować swojego stosunku do tego, jak rady naukowców traktuje Biały Dom. - Nie zrobię tego na dzień przed wyborami w Stanach Zjednoczonych - stwierdziła.
"Nie możemy pozwolić, aby rozprzestrzenianie się wirusa przytłoczyło naszą służbę zdrowia"
Kanclerz poprosiła o zrozumienie firmy, które z powodu nowych przepisów muszą na razie zamknąć swoją działalność. - Nikt nie zostanie pozostawiony sam sobie, bez dochodów - zapewniła.
Merkel odniosła się do aktualnych danych na temat infekcji koronawirusem w Niemczech. - Średnia tygodniowa liczba zakażeń wynosi obecnie 127,8 na 100 tysięcy mieszkańców, ale musimy zejść do poniżej 50 infekcji na 100 000 mieszkańców - powiedziała.
- Nie możemy pozwolić, aby rozprzestrzenianie się wirusa przytłoczyło naszą służbę zdrowia - podkreśliła Merkel.
Koronawirus w Niemczech
W ciągu ostatniej doby w Niemczech zarejestrowano 12 097 nowych zakażeń koronawirusem - poinformował w poniedziałek rano berliński Instytut im. Roberta Kocha (RKI). Zmarło kolejnych 49 osób. W sumie od początku pandemii w Niemczech potwierdzono 545 027 przypadków koronawirusa. Zmarło w tym kraju 10 530 osób.
Zgodnie z nowymi ustaleniami w miejscach publicznych będą mogli wspólnie przebywać członkowie tylko dwóch gospodarstw domowych, maksymalnie 10 osób.
Teatry, opery, sale koncertowe, kina, parki rozrywki są zamknięte od 2 do co najmniej 30 listopada. Zakazano też imprez rozrywkowych i rekreacyjnych.
W tym samym czasie mają być zamknięte restauracje, bary, kluby, dyskoteki i puby. Stołówki będą nadal otwarte.
Źródło: Reuters, PAP