"Porzuceni jak psy" w obliczu epidemii. Gwałtowne zamieszki w więzieniach, nie żyją 23 osoby

Co najmniej 23 osoby zginęły po tym, jak w jednym z największych zakładów karnych w Bogocie wybuchły zamieszki. Do protestów osadzonych doszło w kilkunastu więzieniach w całej Kolumbii. Jak podają miejscowe władze, przyczyną niepokojów są napięcia związane z epidemią koronawirusa. 

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

W weekend na terenie zakładów karnych w całej Kolumbii wybuchły gwałtowne protesty osadzonych, którzy skarżą się na przeludnienie więzień oraz słabą opiekę medyczną w obliczu epidemii koronawirusa. Resort sprawiedliwości prowadzi śledztwo w tej sprawie.

 23 ofiary śmiertelne, dziesiątki rannych 

W więzieniu La Modelo, jednym z największych w kolumbijskiej stolicy, zamieszki doprowadziły do śmierci 23 osób - poinformowała minister sprawiedliwości Kolumbii Margarita Cabello. Jak dodała, 83 osadzonych zostało rannych. 32 więźniów i siedmiu strażników trafiło do szpitala. Dwóch pracowników więzienia jest w stanie krytycznym. 

- To bardzo smutny i bolesny dzień - oświadczyła w niedzielę Cabello. - Zeszłej nocy doszło do masowej próby ucieczki w więzieniu La Modelo, w wielu zakładach karnych w całym kraju wybuchły zamieszki - poinformowała minister. Uspokoiła, że żadnemu więźniowi nie udało się zbiec. 

Szefowa resortu sprawiedliwości stwierdziła, że wybuch przemocy w 13 więzieniach na terenie kraju był skoordynowanym planem.  Zaprzeczyła jednocześnie podnoszonym przez protestujących zarzutom o złych warunkach sanitarnych w zakładach karnych. - Nie ma żadnych problemów sanitarnych, które mogły stać za tym planem i tymi zamieszkami - przekonywała. 

Jak podkreśliła, "nie ma tam nawet jednej infekcji, żaden więzień, strażnik, ani pracownik administracyjny nie ma koronawirusa". 

"Porzuceni jak psy" 

Minister powiedziała, że więźniowie wręcz wpadli w amok. Jak dodała, część z nich zostanie oskarżona o próbę zabójstwa oraz zniszczenie mienia.

W niedzielę przed bramą więzienia La Modelo w Bogocie zgromadziły się rodziny osadzonych, czekając na informacje o swoich bliskich. Jak relacjonują, cytowani przez BBC, po przybyciu na miejsce funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, rozległy się strzały. 

W mediach społecznościowych pojawiają się zdjęcia i nagrania z zamieszek. Na niektórych widać, jak osadzeni podpalają więzienne materace. Jak podaje "Guardian", na jednym z wideo mężczyzna w więziennym stroju stwierdza, że osadzeni zostali "porzuceni jak psy" w obliczu epidemii śmiercionośnego wirusa. 

Koronawirus w Kolumbii

Jak wynika z danych ministerstwa sprawiedliwości, w 132 kolumbijskich więzieniach, przeznaczonych dla łącznie 81 tysięcy osadzonych, przebywa obecnie 121 tysięcy więźniów.

Do poniedziałku w Kolumbii potwierdzono 235 przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2, z czego dwie osoby zmarły. 

Od wtorku kraj zostanie objęty ogólnonarodową kwarantanną, która ma trwać 19 dni. W jej trakcie mieszkańców będzie obowiązywać zakaz przemieszczania się, który nie będzie jednak dotyczyć personelu medycznego, sił bezpieczeństwa oraz pracowników aptek i supermarketów. Osoby powyżej 70. roku życia mają zostać w domach do końca maja. 

Do tej pory na całym świecie odnotowano łącznie ponad 341 tysięcy infekcji. Zmarło ponad 14 tysięcy pacjentów z koronawirusem, z czego blisko jedna trzecia we Włoszech. Prawie 100 tysięcy ludzi wyzdrowiało z COVID-19. 

Czytaj także: