Pandemia w Chinach się nie kończy. Po 10 dniach przerwy widmo kolejnego lockdownu 

Źródło:
PAP

Władze Szanghaju rozpoczęły w sobotę masowe badania na COVID-19 prawie wszystkich mieszkańców miasta. Stało się to 10 dni po zakończeniu surowego, dwumiesięcznego lockdownu. W niektórych dzielnicach ludzie znów nie mogą wychodzić z domów.

Władze zarządziły masowe badania mieszkańców 15 z 16 dzielnic Szanghaju, a w pięciu dzielnicach zakazano ludziom wychodzenia z osiedli w okresie testów - poinformowała agencja Reutera. W ostatnich dniach pojawiło się też wiele doniesień o ponownym zamykaniu bloków.

Szanghaj, uznawany za najbogatsze miasto Chin, przez dwa miesiące był w lockdownie w związku z falą zakażeń wariantem koronawirusa omikron. Większość krajów świata złagodziła restrykcje po zaszczepieniu znacznego odsetka ludności, ale rząd w Pekinie obstaje przy strategii "zero COVID" i dąży do całkowitej eliminacji wirusa.

"Niekończące się testy na COVID-19 są moim biletem wjazdowym"

Lockdown w Szanghaju zniesiono oficjalnie na początku czerwca, ale entuzjazm mieszkańców szybko opadł, gdy okazało się, że muszą co 72 godziny tłoczyć się w długich kolejkach na badania przesiewowe. Ujemny wynik testu i zielony "kod zdrowia" w aplikacji na telefonie komórkowym jest wymagany przy wejściu do miejsc publicznych.

- Niekończące się testy na COVID-19 nie są po to, by potwierdzić mój stan zdrowia, ale są moim biletem wyjazdowym. To niedorzeczne - poskarżyła się dziennikowi "South China Morning Post" mieszkanka Szanghaju Helena Shu. Zamiar wyjazdu z miasta w związku ze strategią "zero COVID" deklaruje wielu mieszkańców, w tym obcokrajowców.

Widmo kolejnego lockdownu

Nowe wykryte infekcje i kolejna runda masowych testów wywołują obawy, że surowy lockdown całego miasta może powrócić. Podobne niepokoje utrzymują się wśród 22 milionów mieszkańców Pekinu, gdzie wedle słów lokalnych urzędników wykryto ognisko zakażeń o "wybuchowym charakterze", wiązane z jednym z barów w centralnej dzielnicy Chaoyang.

Statystyki dotyczące zakażeń

W Chinach kontynentalnych zgłoszono w sobotę 65 nowych lokalnych przypadków COVID-19, w tym 36 w Pekinie i siedem w Szanghaju. Odnotowano również 73 infekcje bezobjawowe, które nie są w Chinach zaliczane do potwierdzonych przypadków choroby, z czego 25 w Pekinie i dziewięć w Szanghaju - wynika z dobowego sprawozdania państwowej komisji zdrowia.

Autorka/Autor:ads/kab

Źródło: PAP