"Nie wiem, co sobie myślicie". Wiceszef chińskiego Czerwonego Krzyża krytykuje Włochy

W Mediolanie, który jest najbardziej dotknięty przez COVID-19, macie bardzo luźną politykę izolowania miasta - powiedział Sun Shuopeng, wiceprzewodniczący chińskiego Czerwonego Krzyża. Organizacja wysłała do Włoch delegację, która miała wesprzeć miejscowe władze w walce z epidemią COVID-19. Według Suna kraj ten robi za mało, by powstrzymać wirusa. 

- Tutaj w Mediolanie, który jest najbardziej dotknięty przez COVID-19, macie bardzo luźną politykę izolowania miasta, transport publiczny wciąż funkcjonuje, ludzie wciąż się przemieszczają, gromadzą w hotelach. Widziałem wiele osób, które nie miały założonych masek. Nie wiem, co wy sobie myślicie - mówił w czwartek na konferencji prasowej we Włoszech wiceprzewodniczący chińskiego Czerwonego Krzyża.

Jak stwierdził, "musimy teraz zatrzymać czas". - Musimy wstrzymać wszelką działalność gospodarczą, wstrzymać społeczne interakcje. Wszyscy ludzie powinni zostać w domach na kwarantannie. Wszyscy muszą być w pełni gotowi do ochrony swojego życia, ponieważ życie naszych ludzi jest teraz najważniejsze - apelował Sun. 

Lombardia jak Wuhan

Dodał, że walka z COVID-19 dotyczy każdego, nie tylko rządu, czy pracowników służby zdrowia. - Wszyscy obywatele muszą się zaangażować i przestrzegać środków ograniczających rozprzestrzenianie wirusa - podkreślił. 

Sun ocenił, że sytuacja w Lombardii, czyli regionie Włoch najbardziej dotkniętym przez epidemię, "jest podobna do tej, jakiej doświadczyliśmy dwa miesiące temu w Wuhanie w Chinach - epicentrum COVID-19". - W mieście Wuhan, po upływie miesiąca od przyjęcia polityki izolacji, obserwujemy tendencję spadkową - dodał.  

Wsparcie dla Włoch z Chin

Wiceszef chińskiego Czerwonego Krzyża zabrał głos tego samego dnia, kiedy Włochy wyprzedziły Chiny pod względem liczby ofiar śmiertelnych COVID-19. Italia jest obecnie państwem, w którym jest ich najwięcej na świecie - ponad cztery tysiące. 

Wciąż jest także najbardziej dotkniętym pandemią koronawirusa krajem w Europie. Bilans zakażonych w tym kraju to 47 tysięcy i stale rośnie w zastraszającym tempie. Każdego przybywa nawet kilka tysięcy infekcji. Tymczasem w Chinach, jak wynika z oficjalnych danych, już trzecią dobę nie zarejestrowano nowych lokalnych przypadków zakażenia SARS-CoV-2.

Czytaj także: