Ekolodzy alarmują, że śmieci, które powstają w wyniku zmiany naszego trybu życia może być nawet 30 milionów ton. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Środowisko naturalne zamienia się w śmietnik na zużyte środki ochrony osobistej. - Latające rękawiczki, foliówki widzimy coraz częściej – zwraca uwagę bloger ekologiczny Janusz Mizerny. Według najnowszych badań 30 procent brytyjskich plaż jest zanieczyszczonych tego typu odpadami.
Ekspertka ds. recyklingu Julia Wizowska podkreśla, że "to wszystko razem tworzy jeden wielki covidowy odpad", który pogłębia narastającą od lat śmieciową katastrofę. Obecnie co roku do mórz i oceanów trafia od 9 do 11 milionów ton plastikowych odpadów. - W trakcie covidu szacuje się, że takich odpadów, które wynikają ze zmiany naszego trybu życia, środków bezpieczeństwa będzie nawet do 30 milionów ton – dodaje Julia Wizowska.
Skutki to nie tylko ginące morskie gatunki zwierząt. Cząstki tworzyw sztucznych dostają się do ludzkiego organizmu z rybami czy owocami morza, narażając człowieka na działanie substancji chemicznych. By rozwiązać ten plastikowy problem, niezbędne są natychmiastowe działania. - Potrzebujemy konkretnych umów, ale nie umów dobrowolnych, tylko umów wiążących państwa – twierdzi Magdalena Figura z Greenpeace.
"Zmiana konsumenckich nawyków powinna być dzisiaj największym wyzwaniem"
Nad jedną pracuje Organizacja Narodów Zjednoczonych. Według brytyjskiego "Guardiana" popiera ją 2/3 państw członkowskich, choć na razie nie ma wśród nich Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, gdzie na osobę produkuje się najwięcej odpadów. Plan zakłada między innymi ograniczenie produkcji plastiku, położenie nacisku na alternatywne materiały i skuteczniejszy recykling.
Ekolog Michał Paca uważa, że "prawdziwym problemem jest sposób, w jaki konsumujemy". I właśnie zmiana konsumenckich nawyków powinna być dzisiaj największym wyzwaniem. - Powinniśmy zrobić wszystko, by konsumpcja w wygodnych, szkodzących środowisku opakowaniach jednorazowych, bezzwrotnych była po prostu droższa. Dopiero wtedy, jak nam się zacznie opłacać ochraniać środowisko, to wszyscy zaczniemy chronić środowisko, dzisiaj robią to tylko narwańcy – przyznaje Michała Paca.
To także budowa ekologicznej świadomości. Chociażby takiej, by zamiast jednorazówek używać maseczek wielokrotnego użytku. A gdy nie mamy innego wyboru, to pamiętać, by zużyte środki ochrony osobistej w oddzielnym woreczku wyrzucić do odpadów zmieszanych. - W przypadku maseczek warto przeciąć gumki, by zwierzęta się w niej nie zaplątywały. Jest to oczywiście jakiś minimalny gest, ale warto o nim pamiętać – mówi Magdalena Figura. Suma podobnych małych gestów może mieć kolosalne znaczenie.
Patryk Rabiega
Źródło: TVN24