Do tej pory wiadomo było, że atakująca dzieci rzadka choroba zapalna wiązana z koronawirusem pojawiła się w ostatnim czasie w USA. Okazuje się, że schorzenie dotyka także małoletnich mieszkańców Europy. Objawy to wysoka gorączka, wysypka, zapalenie spojówek, obrzęki oraz ogólne złe samopoczucie.
- Między "75 a 100 dzieci" w Wielkiej Brytanii cierpi na nową chorobę, która jest wiązana z koronawirusem - poinformował prezes Royal College Paediatrics and Child Health profesor Russell Viner. Schorzenie zdiagnozowano zarówno u kilkuletnich dzieci, jak i nastolatków. Część z nich wymagała leczenia na oddziale intensywnej terapii oraz użycia respiratora. O wykryciu podobnej choroby informują także lekarze we Włoszech, Hiszpanii, Francji, Holandii oraz USA.
Objawy
Według specjalistów Evelina London Children’s Hospital, nowa choroba zapalna objawia się wysoką gorączką, wysypką, zapaleniem spojówek, obrzękami i ogólnym bólem. Przypomina chorobę Kawasakiego, powodującą ostre zapalenie naczyń, która również charakteryzuje się wysypką, powiększeniem węzłów chłonnych w okolicy szyi oraz suchością ust. Są to jednak dwa różne schorzenia. Choroba Kawasakiego określana jest jako skórno-śluzowy zespół węzłów chłonnych. Może powodować niedokrwienie mięśnia sercowego oraz powstawanie tętniaków w naczyniach. Na ogół występuje sezonowo, wiosną i jesienią, najczęściej u dzieci do 5. roku życia (głównie w wieku 18 miesięcy).
Nowa choroba zapalna, związana z nadmierną reakcją układu immunologicznego, zdarza się zarówno u małych dzieci do piątego roku życia, jak i u nastolatków (nawet w wieku 16 lat). W Londynie leczono 14-latka, który niestety zmarł. Choroba ta nie powoduje jednak poważniejszych zaburzeń układu oddechowego. Dr Liz Whittaker z Imperial College London twierdzi, że jest ona związana z koronawirusem SARS-CoV-2, skoro pojawiła się w okresie pandemii. Na razie nie ma na to jednak dowodów.
- Mamy szczyt epidemii COVID-19, po czym trzy, czy cztery tygodnie później obserwujemy szczyt nowego zjawiska - zauważyła dr Whittaker. Jej zdaniem wskazuje to, że mamy do czynienia ze "zjawiskiem poinfekcyjnym". Jak pisze BBC, prawdopodobnie nowe schorzenie ma związek z "nagromadzeniem się przeciwciał po zakażeniu" koronawirusem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Coraz więcej przypadków tajemniczej choroby dzieci w USA
Specjaliści uspokajają
Specjaliści uspokajają, że u większości dzieci nowa choroba przebiega łagodnie, jedynie u niektórych dochodzi do poważnych powikłań. Profesor Russell Viner podkreśla, że jest to bardzo rzadkie schorzenie. Może ono natomiast wyjaśniać, dlaczego u niektórych dzieci tak poważny jest przebieg COVID-19 – dodaje.
W Bergamo we Włoszech, gdzie leczono dziesięcioro dzieci z tym schorzeniem zapalnym, dochodziło u nich do zaburzeń pracy serca i objawów zespołu szoku toksycznego. Konieczne było między innymi leczenie lekami sterydowymi.
Pojawienie się choroby nie powinno powstrzymywać rodziców przed wychodzeniem ich dzieci z izolacji - przekonuje profesor Viner. Jak podkreśla BBC, uważa się, że dzieci stanowią zaledwie 1-2 procent wszystkich zakażonych koronawirusem.
Źródło: PAP, BBC