Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un przekroczy w piątek linię demarkacyjną we wsi Panmundżom i przejdzie na terytorium sąsiada. Tam powita go prezydent Korei Południowej Mun Dze In - poinformował szef południowokoreańskiej administracji prezydenckiej. To pierwsza wizyta północnokoreańskiego lidera u sąsiada od ponad dekady.
Około godziny 9.30 lokalnego czasu (2.30 czasu w Polsce) Kim Dzong Un przekroczy granicę pieszo w Panmundżomie w asyście dziewięciu osób towarzyszących. Prezydencka straż honorowa Korei Południowej będzie eskortować delegację na plac, gdzie zostanie zorganizowana ceremonia powitalna - poinformował szef administracji prezydenckiej Im Dzong Seok.
Oficjalne rozmowy rozpoczną się około godziny 10.30 (3.30 w Polsce).
- Ten szczyt skupi się bardziej na denuklearyzacji i zapewnieniu trwałego pokoju, niż na czymkolwiek innym - powiedział Im w czwartek. - Sądzę, że Korea Północna przyśle na szczyt swoich kluczowych wojskowych - dodał.
Dziewięć osób z Północy, siedem z Południa
W dziewięcioosobowej delegacji Kima znajdzie się między innymi jego siostra, Kim Jo Dzong oraz przewodniczący Prezydium Najwyższego Zgromadzenia Ludowego, czyli formalna głowa państwa Kim Jong Nam.
U boku Kima nie zabraknie także czterogwiazdkowego generała, byłego szefa wywiadu Kim Jong Czola, szefa komitetu sportowego Choe Hwi, członka politbiura Ri Su Jonga i szefa sztabu generalnego Koreańskiej Armii Ludowej Ri Myong Su. Kim weźmie także ministra obrony Pak Jong Sika i szefa MSZ Ri Jong Ho oraz ministra do spraw zjednoczenia Ri Son Gwona.
Delegację Korei Południowej będzie reprezentować siedem osób, w tym minister obrony, spraw zagranicznych i zjednoczenia.
Kim i Mun zasadzą drzewo
Po pierwszej turze rozmów Kim i Mun zjedzą oddzielnie obiad. Wieczorem na linii demarkacyjnej wspólnie zasadzą drzewo. Będzie to sosna, która ma symbolizować "pokój i dobrobyt".
Następnie przywódcy podleją sadzonkę wodą z dwóch rzek: najdłuższej rzeki w Korei Północnej, Taedong-gang i południowokoreańskiej Han-gang. Później obaj udadzą się na spacer po Panmundżomie, a potem zasiądą do ponownych rozmów.
Wieczorem Kim i Mun podpiszą porozumienie i wydadzą komunikat z rozmów. Potem zjedzą wspólną kolację i obejrzą film.
Pierwszy raz od ponad dekady
Przedstawiciele władz obu Korei ustalili wcześniej w marcu, że szczyt odbędzie się po południowej stronie wioski Panmundżom, w strefie zdemilitaryzowanej na granicy obu państw.
Będzie to pierwszy tego rodzaju szczyt od ponad dekady. Może on wnieść znaczący wkład w rozwiązanie długotrwałego konfliktu w sprawie programu nuklearnego Korei Północnej i pokoju na Półwyspie Koreańskim.
Oba państwa koreańskie pozostają formalnie w stanie wojny, a dzieląca je linia demarkacyjna wzdłuż Koreańskiej Strefy Zdemilitaryzowanej, powstałej w 1953 roku na mocy porozumienia z Panmundżomu, rozcina Półwysep Koreański pasem rozciągającym się po obu stronach linii demarkacyjnej o szerokości 4 kilometrów i długości 238 kilometrów, przebiegającym w przybliżeniu wokół 38. równoleżnika. Linia ta należy do najsilniej ufortyfikowanych na świecie.
Wojna koreańska z lat 1950-1953 zakończyła się rozejmem. Do dnia dzisiejszego nie zawarto układu pokojowego.
Na przełomie maja i czerwca mają się odbyć rozmowy Kim Dzong Una z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Autor: pk//kg / Źródło: reuters, pap