Chiński dysydent uciekł przez morze do Korei Południowej, pokonując 300 kilometrów na skuterze wodnym przez Morze Żółte - podał portal BBC, który określił to jako "jedną z najbardziej ekstremalnych prób ucieczki, jakie widziano w dzisiejszych czasach". Mężczyzna został zatrzymany.
Według lokalnych doniesień uciekinierem jest Kwon Pyong, krytyk prezydenta Xi Jinpinga. Chińska ambasada w Seulu odmówiła komentarza w tej sprawie.
Południowokoreańska straż przybrzeżna podała, że mężczyzna, ubrany w kamizelkę ratunkową i kask, wyruszył z prowincji Szantung, holując za skuterem pięć beczek paliwa.
Mężczyzna został zatrzymany.
"Dlatego podjął śmiertelnie niebezpieczną przeprawę"
W ostatnich latach Pekin coraz częściej uniemożliwia aktywistom opuszczanie chińskiego terytorium, a wiele państw Azji Południowo-Wschodniej odmawia pomocy ubiegającym się o azyl uciekinierom z Chin. W zeszłym miesiącu - przypomniał portal BBC - znany chiński prawnik zajmujący się prawami człowieka Lu Siwei został schwytany w Laosie i zawrócony do Chin, zanim udało mu się dołączyć do żony i dzieci w Stanach Zjednoczonych.
Południowokoreański aktywista Lee Dae-seon z organizacji pozarządowej Dialogue China powiedział w rozmowie z agencją AFP, że "metoda przyjazdu Kwona do Korei Południowej z naruszeniem prawa była niewłaściwa, ale tłem jest inwigilacja chińskich władz i trwające od 2016 roku polityczne prześladowania Kwona". "Dlatego podjął śmiertelnie niebezpieczną przeprawę do Korei Południowej" - oświadczył.
Poinformował, że Kwon rozważa, czy ubiegać się o status uchodźcy w Korei Południowej - która co roku rozpatruje tylko kilka wniosków - czy w kraju trzecim.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Koreańska Straż Przybrzeżna