Nie będą sprzedawać biletów na miejsca przy drzwiach. To skutek groźnego incydentu podczas lotu

Źródło:
CNN, NBC News, Reuters

Linia lotnicza Asiana Airlines, na pokładzie której pasażer otworzył drzwi samolotu, gdy maszyna znajdowała się w powietrzu, przestanie sprzedawać miejsca przy niektórych wyjściach ewakuacyjnych. Sprawca incydentu został aresztowany w niedzielę, grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Południowokoreańska linia Asiana Airlines przekazała w niedzielę w oświadczeniu cytowanym przez CNN, że nie będzie już sprzedawać miejsc przy niektórych wyjściach ewakuacyjnych w samolotach Airbus A321-200. To właśnie na pokładzie takiej maszyny w piątek doszło do poważnego incydentu. Jeden z pasażerów, siedzący przy drzwiach, pociągnął za dźwignię i otworzył je w momencie, gdy samolot znajdował się 200 metrów nad ziemią, podchodząc do lądowania.

Miejsca, które nie będą już sprzedawane, to te z numerem 26A w modelach samolotu liczących 174 miejsca oraz miejsca z numerem 31A w modelach z 195 miejscami. Oba znajdują się w środkowej części samolotu, najbliżej drzwi ewakuacyjnych po jego lewej stronie. Równolegle do tych miejsc, po prawej stronie samolotu, znajdują się miejsca, na których siedzą stewardesy i stewardzi podczas startu i lądowania. "Jest to środek ostrożności i ma zastosowanie nawet wtedy, gdy samolot jest pełny (pasażerów - red.)" - wskazano w oświadczeniu.

ZOBACZ TEŻ: Pasażer otworzył drzwi w trakcie lotu. Policji tłumaczył, że było mu "niewygodnie"

Incydent na pokładzie samolotu

Do zdarzenia doszło, gdy maszyna podchodziła do lądowania w mieście Daegu na południu Korei Południowej. Na pokładzie znajdowało się 200 osób, w tym 194 pasażerów. Na krótko przed lądowaniem 33-letni mężczyzna prawdopodobnie odsłonił pokrywę dźwigni, a następnie pociągnął za nią, otwierając wyjście awaryjne ponad 200 metrów nad ziemią.

Według południowokoreańskiego Ministerstwa Transportu zazwyczaj nie da się otworzyć drzwi ewakuacyjnych w trakcie lotu ze względu na różnicę ciśnienia na zewnątrz i wewnątrz samolotu. Jednak w tym przypadku mężczyźnie się to udało prawdopodobnie dlatego, że maszyna znajdowała się już na niskiej wysokości, gdzie różnica ciśnienia nie jest aż tak duża.

Mężczyzna został aresztowany w niedzielę pod zarzutem naruszenia prawa bezpieczeństwa lotniczego. Ministerstwo Transportu podało, że za czyn ten grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności. Według lokalnej agencji Yonhap pasażer przekazał policji, że był pod wpływem silnego stresu po tym, jak niedawno stracił pracę, nie mógł oddychać i chciał szybko wydostać się z samolotu.

W wyniku zdarzenia 12 osób doświadczyło problemów z oddychaniem, a dziewięć z nich z tego powodu trafiło do szpitala.

ZOBACZ TEŻ: Pasażerowie samolotu lecieli przy otwartych drzwiach. Nagranie

Autorka/Autor:pb//az

Źródło: CNN, NBC News, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock