Sąd apelacyjny w Seulu skazał 24-letniego mężczyznę na 7 lat więzienia, uznając go winnym m.in. gwałtu, napaści na tle seksualnym, bezprawnego przetrzymywania i obcowania płciowego z osobą nieletnią. Jak informują media, jeden z zarzutów udało się potwierdzić dzięki odbiciu w pralce.
Jak informuje "The Korea Herald", jedno z przestępstw 24-latka zwróciło uwagę opinii publicznej w lipcu ubiegłego roku, kiedy to koreańska Prokuratura Generalna pochwaliła śledczych za doskonałe wykorzystanie podczas postępowania badań kryminalistycznych.
ZOBACZ TEŻ: Odgryzła gwałcicielowi język, została skazana. Sąd wraca do sprawy
Dowód znaleziony na odbiciu
Mężczyzna był oskarżony m.in. o zgwałcenie swojej byłej dziewczyny, groźbę ujawnienia nagrania z napaści i stosunek seksualny z nieletnią. Prowadzący sprawę mieli jednak trudności z udowodnieniem zarzutu gwałtu. Dysponowali nagraniem przekazanym przez ofiarę, na którym nie zarejestrowano jednak bezpośrednio sprawcy. Wnikliwa analiza zapisu ujawniła jednak, że moment ataku można dostrzec na odbiciu widocznym na stojącej w nagrywanym pomieszczeniu pralce. "Po wzmocnieniu dźwięku i ulepszeniu obrazu nagrania śledczym udało się zdobyć niezbite dowody, które skłoniły oskarżonego do przyznania się do zarzucanego mu czynu" - pisze "The Korea Herald".
Sąd pierwszej instancji skazał 24 latka na 8 lat wiezienia. Jednak sąd apelacyjny wymierzył mu nieco lagodniejszą karę - 7 lat pozbawienia wolności. Po opuszczeniu więzienia przez kolejne siedem lat bedzie nosił elektroniczną bransoletkę, nie będzie też mógł podejmować pracy w ośrodkach dla nieletnich i osób niepełnosprawnych.
ZOBACZ TEŻ: "Dopuściłem się okropnych czynów". Ruszył proces chirurga, który miał wykorzystać seksualnie setki dzieci
Autorka/Autor: am
Źródło: The Korea Herald
Źródło zdjęcia głównego: Dzmitry Malyeuski/Shutterstock