Korea Północna rozpoczęła manewry wojskowe z użyciem ostrej amunicji w dwóch regionach położonych w pobliżu spornej granicy morskiej z Koreą Południową. W podobnej sytuacji miesiąc temu doprowadziło to do wymiany ognia na granicy.
Informację na temat ćwiczeń wojska Korei Północnej podało południowokoreańskie ministerstwo obrony w nocy z poniedziałku na wtorek. Rozpoczęły się we wtorek rano czasu polskiego.
Rzecznik resortu obrony w Seulu Kim Min Sek zapowiadał, że wojsko będzie się bacznie przyglądać ćwiczeniom. Na pięciu małych wysepkach położonych w pobliżu rejonu zapowiedzianych ćwiczeń mieszkańcy otrzymali nakaz zejścia do schronów. Podobne manewry Korea Północna przeprowadziła pod koniec marca. Wystrzelono wówczas około 500 pocisków artyleryjskich. Ponad sto z nich spadło na południe od linii demarkacyjnej na Morzu Żółtym, rozdzielającej obszary kontrolowane przez oba państwa. Jej przebieg jest sporny i często dochodzi w jej pobliżu do incydentów.
Kilkaset strzałów
Na ostrzał w marcu wojsko Korei Południowej odpowiedziało ogniem. Oddano kilkaset strzałów w kierunku wód północnokoreańskich. W wymianie ognia nikt nie ucierpiał. Podniosła ona jednak poziom napięcia w relacjach obu państw.
Pięć małych wysepek kontrolowanych przez Koreę Południową jest solą w oku Korei Północnej. Częściowo są położone na północ od 38 równoleżnika, po którym przebiega linia demarkacyjna na lądzie. Z skrajnej bliżej jest do Pjongjangu niż do Seulu. W 2010 roku wojsko Korei Północnej ostrzelało wysepkę Yeonpyeong zabijając trzy osoby. Korea Południowa odpowiedziała ostrzałem pozycji wojska północy i późniejszym znacznym wzmocnieniem sił na wysepkach, co przekłada się na intensywność obecnych wymian ognia.
Autor: mk//tka / Źródło: PAP, Reuters