Korea Północna zmuszona jest do poszukiwania rozwiązań, które mają umożliwić reżimowi poradzenie sobie z kryzysem gospodarczym i brakami żywności - donosi agencja Reutera. Problemy kraju narosły w wyniku pandemii COVID-19 i przedłużającego się zamknięcia granic. Jak podała agencja, powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą, władze w Pjongjangu zdecydowały się między innymi na wypuszczenie kuponów jako zamienników pieniędzy, a także hodowlę ozdobnych łabędzi czarnych, które przeznaczone są do spożycia.
Międzynarodowi eksperci, których opinie przywołał Reuters, w momencie kończących się żniw w Korei Północnej ocenili, że sytuacja ekonomiczna i żywnościowa w kraju jest niebezpieczna. Zwrócili uwagę na oznaki rosnącej pomocy humanitarnej przesyłanej przez Chiny. Południowokoreański wywiad poinformował z kolei na zamkniętym posiedzeniu parlamentu, że przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un zarządził, by zabezpieczone zostało każde ziarenko ryżu, a wszelkie wysiłki skupić na produkcji rolnej.
Agencja Reutera zwróciła uwagę, że Korea Północna od dawna boryka się z brakami żywności. Według ekspertów, złe zarządzanie gospodarką przez władze w Pjongjangu zostało spotęgowane przez międzynarodowe sankcje, nakładane na KRLD w związku z pracami nad bronią nuklearną, ale także przez klęski naturalne oraz pandemię COVID-19, której skutkiem było niespotykane wcześniej zamknięcie granic.
Ograniczenie handlu zmniejszyło dostawy materiałów używanych w przemyśle, ale urzędnicy naciskają na robotników, by zwiększali produkcję. Przeciążenie doprowadziło w sierpniu do wybuchu w jednej z głównych fabryk nawozów – przekazał południowokoreański deputowany Ha Te Kung, powołując się na informacje agencji wywiadowczej NIS.
Oznaki poprawy
Kim Dzong Un przyznał niedawno, że sytuacja żywnościowa w kraju jest "napięta". Przeprosił również obywateli, za wyrzeczenia, które musieli ponieść, by zapobiec rozwojowi koronawirusa. Zapewnił jednak, że sytuacja gospodarcza kraju poprawia się. Słowa te poniekąd potwierdziły południowokoreańskie służby, zdaniem których tegoroczne zbiory u sąsiadów z północy mogą być lepsze niż poprzednie za sprawą słonecznego lata. Pojawiły się też sygnały ożywienia handlu, wpuszczania do kraju dostaw pomocy humanitarnej docierających przez Chiny, a także przygotowań do otwarcia granic z Chinami i Rosją – ocenił południowokoreański wywiad.
Władze w Pjongjangu nie zgłosiły ani jednego przypadku zakażenia koronawirusem. Wielu ekspertów wyrażało wątpliwości co do oficjalnych danych z Korei Północnej, ale NIS nie odnotowała jak dotąd żadnych oznak poważnej epidemii COVID-19 w tym kraju. Pjongjang odrzucił również szczepionki oferowane mu przez Pekin, Moskwę i globalny mechanizm COVAX. Nie wykazuje też zainteresowania szczepionkami amerykańskimi - oceniła NIS.
Reżim namawia do jedzenia łabędzi czarnych
Mimo domniemanej poprawy sytuacji gospodarczej władze w Pjongjangu były zmuszone do poszukiwania rozwiązań, które miały pozwolić na uniknięcie zapaści gospodarczej i klęski głodu. Zdaniem agencji Reutera, która przytacza opinię anonimowych źródeł w Korei Północnej, w związku z brakami gotówki, bank centralny drukował kupony o przybliżonej wartości jednego dolara.
Według Rimjin-gang, japońskiej strony internetowej prowadzonej przez uciekinierów z Korei Północnej, kupony były w obiegu co najmniej od sierpnia. Powodem ich wprowadzenie miało być między innymi to, że z Chin nie docierał papier i tusz do drukowania wonów północnokoreańskich.
Reuters zauważył, że w tym tygodniu reżimowe media promowały spożywanie mięsa z łabędzia czarnego. Jak przekonywano, nowo opracowana hodowla przemysłowa łabędzi przyczyni się do poprawy jakości życia ludzi. "Mięso z łabędzia czarnego jest pyszne i ma wartości lecznicze" – napisał w poniedziałek państwowy dziennik "Rodong Sinmun".
Agencja podkreśliła, że prace nad hodowlą ozdobnego ptactwa w celach spożywczych rozpoczęły się już na początku 2019 roku. Władze przekonywały również szkoły, fabryki i przedsiębiorstwa do uprawy oraz hodowli zwierząt, w celu zwiększenia samowystarczalności żywieniowej.
Źródło: Reuters, PAP