Sieroty, poborowi żołnierze i studenci, niektórzy z nich wyglądają jak dzieci - "zgłaszają się na ochotnika" do pracy fizycznej w Korei Północnej - podała agencja Reutera, powołując się na oficjalne media w Pjongjangu. Północnokoreański reżim twierdzi, że chcą oni pracować dla "dobra kraju".
W sobotę północnokoreańska oficjalna agencja prasowa KCNA poinformowała, że ponad 700 sierot stawiło się na ochotnika do pracy między innymi w gospodarstwach rolnych, hutach, a także w leśnictwie. Wcześniej, w czwartek, KCNA przekazała, że 150 absolwentów trzech szkół dla sierot zgłosiło się do pracy w kopalniach węgla i na farmach. Obrońcy praw człowieka od dawna alarmują, że reżim Korei Północnej zmusza dzieci do ciężkiej pracy fizycznej, czemu władze w Pjongjangu zaprzeczają.
Mogą mieć po kilkanaście lat
Absolwenci "zgłosili się na ochotnika do pracy na dużych budowach socjalistycznych z zamiarem gloryfikowania swojej młodości w walce o dobrobyt kraju" - podała KCNA w oświadczeniu, cytowanym przez agencję Reutera.
KCNA nie podała wieku sierot. Z opublikowanych w oficjalnych północnokoreańskich gazetach zdjęć wynika, że mogą mieć po kilkanaście lat.
Wcześniej północnokoreańskie media opisywały również studentów uniwersytetów, którzy mieli zgłaszać się na ochotnika do pracy przy dużych projektach, a także pisały o "legionach" poborowych żołnierzy, pracujących przy budowach.
Zapisywani do brygad budowlanych
W zeszłym roku w raporcie dotyczącym praw człowieka Departament Stanu USA poinformował, że w Korei Północnej dzieci w wieku 16 i 17 lat były zapisywane do brygad budowlanych. Miały w nich pracować przez co najmniej 10 lat, przez wiele godzin dziennie, wykonując często niebezpieczną pracę.
"Studenci cierpieli z powodu urazów fizycznych i psychicznych, niedożywienia, wyczerpania i niedoborów wzrostu w wyniku obowiązkowej pracy przymusowej" - podano w raporcie, przytaczanym przez agencję Reutera. W lutym brytyjski nadawca BBC poinformował, że całe pokolenia jeńców wojennych z Korei Południowej były wykorzystywane jako niewolnicy w kopalniach węgla w Korei Północnej.
Korea Północna zaprzecza doniesieniom o łamaniu praw człowieka i twierdzi, że kwestie te są upolitycznione przez jej wrogów.
Źródło: Reuters, BBC