Władze San Francisco prowadzą debatę przed ostatecznym głosowaniem nad losem zestawów Happy Meal w mieście. Wszystko wskazuje na to, że politycy zadadzą cios fast-foodowemu potentatowi i przeforsują zakaz sprzedawania zestawów w ich obecnej formie.
Rada Nadzorcza San Francisco (specjalne ciało o uprawnieniach legislacyjnych) już w ubiegły wtorek przegłosowało wstępny zakaz sprzedaży Happy Meal's w mieście, ale decyzja wymaga ponownego formalnego zatwierdzenia. Wszystko wskazuje na to, że burmistrz Gavin Newsom będzie próbował zawetować uchwałę, ale Rada ma wystarczającą ilość głosów (8 z 11) aby przeforsować swoje zdanie.
Legislatorzy mają nadzieję, że przykład tak dużego miasta jak San Francisco ośmieli te mniejsze do podejmowania podobnych kroków bez obawy przed zemstą koncernu.
Wartościowe jedzenie
Zgodnie z propozycją rady, McDonald's i inne fast-foody będą musiały spełnić określone wymogi co do składu posiłków, do których mają być dodawane zabawki. Chodzi przede wszystkim o dodanie owoców i warzyw oraz zmniejszenie ilości kalorii w posiłkach do maksymalnie 600. Firmy będą miały czas do grudnia 2011 roku, aby przystosować się do nowych wymogów. Jeśli tego nie uczynią, nie będą mogły dodawać zabawek do posiłków.
Przewodniczący Rady Eric Mar, który jest pomysłodawcą nowego prawa, ma nadzieję, że będzie ono "wielkim zwycięstwem" w walce z otyłością dzieci. Według danych, na które powołuje się polityk, w ostatnich trzydziestu latach otyłość wśród dzieci pomiędzy 6 a 11 rokiem życia występuje cztery razy częściej. Jak zauważył Mar, początek wzmożonego tycia dzieci, pokrywa się z momentem wprowadzenia zestawów Happy Meal na rynek.
Złe prawo
Rzeczniczka McDonalda Danya Proud, jest całkowicie odmiennego zdania niż kalifornijski legislator. - Ten zakaz nie jest tym, czego chcą albo o co prosili nasi klienci - twierdzi rzeczniczka. - Rodzice mówią nam, że to ich wolność i to oni, a nie władza, mają prawo decydować, co mają jeść ich dzieci - dodał.
Praud wyjaśniła, że McDonald's jest "niezwykle" dumny z zestawów Happy Meal, które dają najmłodszym klientom wartościowe jedzenie i zabawki. - Wszystko w najlepszej jakości - twierdzi rzeczniczka.
Nową uchwałę ostro skrytykowało również Kalifornijskie Stowarzyszenie Restauratorów, jako "obrażającą" inteligencję rodziców.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum