Mamy siłę, która naprawdę potrafi odstraszyć wroga - oświadczył w piątek dowódca sił zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny, mówiąc o oddziałach obrony terytorialnej, które są tworzone w obliczu potencjalnej rosyjskiej inwazji. Ukraińskie siły obrony terytorialnej powinny liczyć co najmniej dwa miliony ludzi - oszacował sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.
- To siła, która naprawdę potrafi powstrzymać wroga, a nawet ostudzić jego myśl o chęci wkroczenia na naszą ziemię - powiedział w piątek w Charkowie Walerij Załużny. Poinformował, że obecnie system zarządzania obroną terytorialną składa się z dowództwa, czterech oddziałów regionalnych, 29 brygad i 150 batalionów. Powstają także dobrowolne formacje wspólnot terytorialnych.
Cel: stawianie powszechnego oporu
- Celem tego wszystkiego jest stawianie oporu w każdym mieście, każdej wsi, na każdej ulicy i w każdym domu - dodał dowódca. Oszacował, że "interesuje nas od półtora do dwóch milionów dobrze zmotywowanych obywateli, którzy chcą chronić swój dom, rodzinę, kraj, do czego musimy ich przygotować".
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow również poinformował, że siły obrony terytorialnej kraju mają być zwiększone do 2 mln ludzi, "gotowych do obrony kraju w razie konieczności".
Załużny i Daniłow omówili w Charkowie zewnętrzne i wewnętrzne zagrożenia dla ukraińskiego państwa.
Analizowano m.in. ryzyko dla ukraińskiej żeglugi wynikające z rosyjskich planów blokady części Morza Azowskiego i Morza Czarnego w związku z manewrami.
Żegluga na Morzu Azowskim
Dzień wcześniej wobec decyzji rosyjskiej strony protestowały ukraińskie władze, oceniając, że "praktycznie uniemożliwia to żeglugę na obu morzach". W piątek Administracja Morskich Portów Ukrainy poinformowała, że część akwenu Morza Azowskiego nie będzie jednak zamknięta.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy podjęła również podczas posiedzenia decyzję o nałożeniu sankcji na telewizyjny kanał NASZ należący do byłego deputowanego Jewhena Murajewa, który według brytyjskiego wywiadu mógłby zostać wyznaczony przez Kreml na szefa marionetkowego rządu w Kijowie. Murajew odrzuca taki scenariusz.
Źródło: PAP, Radio Swoboda, lb.ua