Ukraińcy w Donbasie przestrzegają rozejmu mimo prowokacji ze strony rebeliantówATO/Facebook
Trzech ukraińskich żołnierzy zginęło, a ośmiu zostało rannych w wyniku ostrzałów i ataków prorosyjskich separatystów w Donbasie w ciągu ostatniej doby - podał rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Andrij Łysenko.
Łysenko poinformował o ofiarach na codziennej konferencji prasowej. Dodał, że ukraińskie wojska zarejestrowały w ciągu doby 22 ataki separatystów na wschodzie kraju, i że po raz kolejny został złamany pierwszy punkt zawieszenia broni podpisanego 5 września w Mińsku pomiędzy przedstawicielami Moskwy, Kijowa i samozwańczych republik w obwodach donieckim i ługańskim.
Kijów wciąż ma nadzieję na zaprzestanie ostrzałów
Wcześniej Łysenko odniósł się do informacji przekazanych przez wiceszefa parlamentu tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Denisa Puszilina. Puszilin stwierdził, że siły "republiki" rozpoczęły wycofywanie artylerii z południowej części okręgu donieckiego na ziemiach, jakie zajmują. Według niego wycofywane są działa artyleryjskie o kalibrze większym niż 100 milimetrów.
Łysenko poinformował jednak, że w RBNiO "nie ma takich informacji". Dodał, że separatyści kontynuują ostrzał ukraińskich sił.
Jeszcze w środę rzecznik RBNiO zapowiedział, że ukraińska armia będzie przestrzegała ogłoszonego dzień wcześniej zawieszenia broni.
"W związku z tym, że (...) widzimy ze strony rebeliantów wielokrotne zmniejszenie prowokacyjnych ostrzałów, zawieszenie broni będzie trwało i mamy nadzieję, że ataki zostaną ograniczone do zera - powiedział na konferencji prasowej w Kijowie.
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24