Peter Navarro, twórca polityki celnej Donalda Trumpa odniósł się do słów krytyki, jakie w ostatnich dniach kierował pod jego adresem inny współpracownik prezydenta USA, miliarder Elon Musk. Przekonywał, że obelgi rzucane przez szefa Tesli "to nie problem" i że ich relacje są "świetne".
W ostatnich dniach doszło do serii sprzeczek i wymiany obelg między Muskiem, który w administracji Trumpa kieruje Departamentem Efektywności Rządu (DOGE), a Navarro, doradcą handlowym prezydenta, głównym zwolennikiem ceł. Musk nazwał go "kretynem" i "głupszym niż worek cegieł".
Navarro, zapytany o ten konflikt w niedzielę w wywiadzie dla telewizji NBC, powiedział, że "to nie jest problem". Ocenił, że ich relacje są "świetne".
- Nawet jeśli nazwał cię "kretynem" i "głupszym niż worek cegieł"? - dopytywał dziennikarz NBC. - Byłem już nazywany gorzej - odpowiedział Navarro.
- Między mną i Elonem wszystko w porządku. On wykonuje świetną robotę ze swoim zespołem w kwestii marnotrawstwa, oszustw i nadużyć - mówił dalej, odnosząc się do pracy DOGE. - To ogromny wkład w Amerykę i żaden człowiek, który robi takie rzeczy, nie powinien być narażony na podpalanie samochodów przez szaleńców - dodał, nawiązując do aktów i niszczenia samochodów produkowanych przez należącą do Muska firmę.
Rywalizacja o względy Trumpa
Amerykański dziennik "Wall Street Journal" pisał wcześniej, że konflikt na linii Navarro-Musk "ilustruje rywalizujące grupy doradzające prezydentowi Trumpowi i stanowiące dużą część jego politycznego zaplecza". Dodał, że "strona, która częściej zwycięża, prawdopodobnie zadecyduje o kierunku polityki gospodarczej Trumpa".
Navarro jest przedstawicielem tego skrzydła MAGA, które opowiada się za ochroną amerykańskiego przemysłu cłami. Grupa ta nie ma zaufania do wielkich korporacji, zwłaszcza big techów i firm farmaceutycznych. Nie sprzeciwia się też wyższym podatkom i opowiada się za korzystaniem z prerogatyw rządu, aby karać politycznych przeciwników.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
"Śmierć z rąk Chin" mu się opłaciła
Ekonomista zdobył pozycję u Trumpa swoją książką "Death by China" ("Śmierć z rąk Chin"), w której przekonuje o zagrożeniu, jakie stanowi Państwo Środka dla światowej dominacji USA. W tekście tym Navarro powołuje się na fikcyjnego eksperta handlowego Rona Varę, którego nazwisko powstało z przestawienia liter własnego nazwiska Navarro.
"Ponadto Navarro potrafi mówić rzeczy, których Trump chce słuchać" - pisze "WSJ", przywołując jego raport z 2020 roku, w którym sugerował, że poprzedni prezydent Joe Biden sfałszował wybory. "To prawdopodobnie pozwala wytłumaczyć, jak Navarro tak długo utrzymał się w Białym Domu. Jeżeli cła są wyznacznikiem skali wpływu na Trumpa, to Navarro jest u szczytów" - ocenia dziennik.
Elon Musk "na wylocie"?
Z kolei Musk, który jest właścicielem między innymi platformy społecznościowej X i koncernu motoryzacyjnego Tesla, reprezentuje środowisko Silicon Valley MAGA. Grupa ta, skupiona wokół przemysłu technologicznego w Dolinie Krzemowej, ma bardziej libertariańskie poglądy i wierzy, że amerykańska gospodarka, aby rosnąć i zdominować świat, nie powinna być nadmiernie regulowana.
"Musk ma rację co do przynajmniej dwóch ważnych kwestii i wydaje się być gotowy mówić prawdę, a Trump powinien jej wysłuchać" - pisze "WSJ". Po pierwsze, Musk jest zwolennikiem wolnego handlu i stwierdził, że marzą mu się zerowe cła z UE. Po drugie, zwrócił uwagę na to, że większość wydatków federalnych przeznaczana jest na programy pomocowe. Zdaniem dziennika, "asertywność Muska w ostatnim czasie może być znakiem, że jest na wylocie".
Natomiast brytyjski dziennik "The Times" kłótnię między Muskiem a Navarro nazwał "wierzchołkiem góry lodowej sporów szalejących wśród doradców Trumpa i członków gabinetu na temat tego, jak trwałe powinny być cła". Gazeta ocenia, że obóz Muska, do którego mają należeć między innymi szef resortu finansów Scott Bessent oraz doradca Trumpa, dyrektor Narodowej Rady Ekonomicznej Kevin Hassett, odniósł na razie znaczący sukces.
Autorka/Autor: mjz/kab
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SHAWN THEW / POOL